"Oszust z Tindera" odwiedzał też Polskę? Internauci mają na to dowody

Nie milkną echa głośnego filmu Netflixa, którego antybohaterem stał się Shimon Hayut. Mężczyzna, który podawał się za Simona Levieva, wyłudził od zakochanych w nim kobiet przynajmniej 10 milionów dolarów. Internauci odkryli, że Izraelczyk bywał także w Polsce. Na dodatek, to niejedyny polski wątek w tej sprawie...

"Oszust z Tindera" na językach całego świata

Shimon Hayut od kilku lat podawał się w mediach społecznościowych za Simona Levieva. Kobietom poznanym za pośrednictwem Tindera mówił, że jest "królem diamentów" i multimiliarderem. Po kilku tygodniach znajomości Izraelczyk wplątywał poznane partnerki w swoją intrygę. Mężczyzna wmawiał swoim ofiarom, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie i ma problemy związane ze swoją działalnością.

Wtedy prosił kobiety o wielotysięczne pożyczki, których nigdy nie spłacał. W ten sposób wyłudził od nich nawet 10 milionów dolarów. Wyłudzone pieniądze wydawał z kolei na... zaaranżowane randki z kolejną potencjalną ofiarą. Hayut do dziś nie poniósł konsekwencji swoich oszustw, a jego byłe partnerki nadal spłacają po nim długi. Na dodatek teraz tworzy szczęśliwy związek z modelką, Kate Konlin.

"Oszust z Tindera" bywał też w naszym kraju?

Shimon Hayut podróżował po całym świecie: od Grecji, przez Szwecję po Wielką Brytanię. Jak się okazuje, kilkukrotnie bywał też w Polsce. Być może w naszym kraju poszukiwał następnej potencjalnej ofiary. Jego wizytę w naszym kraju potwierdzają pokazane w filmie "Oszust z Tindera" dokumenty. Internauci zwrócili uwagę, że na wyciągach z kart odnotowano jego obecność w Warszawie. Ponadto w dokumencie Netflixa pokazano także bilet na lot z Warszawy do Amsterdamu.

To jednak nie koniec polskich akcentów w "OszuÅ›cie z Tindera". Media rozpisujÄ… siÄ™ także o ochroniarzu Simona, który miaÅ‚ na imiÄ™ Peter. Po biletach lotniczych szybko ustalono, że to tak naprawdÄ™ Polak – Piotr K. Mężczyzna już kilkukrotnie, za poÅ›rednictwem swojej peÅ‚nomocniczki, zabieraÅ‚ gÅ‚os w caÅ‚ej sprawie. Twierdzi, że tinderowy oszust nie zapÅ‚aciÅ‚ mu wynagrodzenia, a także, że nie wiedziaÅ‚ o jego dziaÅ‚alnoÅ›ci. Zamierza też pozwać Netflixa i walczyć o odszkodowanie.

"Oszust z Tindera" przerwał milczenie! "Najwyższy czas, aby kobiety zaczęły mówić prawdę"
Simon Leviev zabrał głos po głośnym dokumencie Netflixa na temat jego działalności. "Oszust z Tindera", któremu zarzucono wyłudzenie ponad 10 milionów dolarów od kilku kobiet, odrzuca zarzuty i zamierza przedstawić swoją wersję wydarzeń. Głos w sprawie zabrali też przedstawiciele aplikacji randkowej, którzy podjęli odpowiednie kroki.

Zobacz także