"Jeśli ktoś nie czuje wojny, zapraszam do Przemyśla!". Mocny apel polskiego artysty

"Powiedzcie głośne 'STOP' zbrodniom, które czynią przywódcy Waszego kraju" - napisał w liście do przedstawicieli kultury i sztuki Federacji Rosyjskiej wokalista i kompozytor, Krzysztof Iwaneczko. Artysta pochodzący z Przemyśla, gdzie docierają teraz tysiące uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy, opowiedział o swoim dramatycznym apelu w internetowym Radiu RMF24. Całą treść rozmowy oraz listu znajdziecie poniżej.

Dramatyczny apel do rosyjskich artystów

Krzysztof Iwaneczko, polski wokalista i kompozytor, a także wykładowca akademicki, był gościem internetowego Radia RMF24. Artysta opowiedział w rozmowie o tym, dlaczego zdecydował się na napisanie tego listu. Warto podkreślić, że opublikowano go w czterech wersjach językowych: po polsku, rosyjsku, ukraińsku i angielsku. Cały dochód z odsłuchań apelu w aplikacjach muzycznych zostanie przekazany Polskiej Akcji Humanitarnej na pomoc dla Ukrainy.

Powiem szczerze, że tak jak wszystko napisałem, to jest list adresowany do przedstawicieli sztuki Federacji Rosyjskiej. Ja się bardzo długo biłem z myślami, ponieważ uważam, że dzisiaj do Rosji należy mówić językiem siły. Ale z drugiej strony uważam, że jest gdzieś jeszcze jakaś nadzieja. A gdzie tej nadziei szukać, jeśli nie u ludzi wrażliwych? – tłumaczy Iwaneczko.

To jest trudne. To jest w ogóle bardzo trudna rozmowa dla mnie. Chciałbym unikać też rozmów dotyczących tej wojny i tego listu, ponieważ chciałem napisać w nim wszystko, co czułem. Naprawdę serce mi krwawi kiedy o tym myślę i mówię, ale mam w sobie jakąś taką dziecięcą naiwną wiarę, że to będzie taka kropla, która będzie, jak w przysłowiu, drążyć skałę – dodaje artysta.

"Jeżeli ktoś z państwa nie wierzy, albo nie czuje tej wojny, to zapraszam do Przemyśla"

Wokalista i kompozytor zwrócił się także do osób, które mają wątpliwości co do powagi sytuacji w Ukrainie. Zachęcił wszystkich, którzy nie wierzą w wojnę, do osobistego pomagania w Przemyślu, gdzie wciąż pojawiają się obywatele Ukrainy.

Codziennie mam takie momenty i myślę, że codziennie dolewa się po prostu oliwy do ognia, do jakiejś takiej mojej wrażliwości. Ona nie wytrzymuje. Jeżeli miałbym wyszczególnić jeden moment to... chociaż to naprawdę jest wojna. Proszę państwa, to jest wojna. Tak jak wspomniałem, ja pochodzę z Przemyśla i codziennie docierają do mnie informacje, które praktycznie brzmią jak wieści z frontu. Jeżeli ktoś z państwa jeszcze gdzieś tam nie wierzy albo nie czuje tej wojny, to zapraszam do Przemyśla. I właśnie jeden taki obrazek rysuje mi się przed oczami – mówi.

Kiedy zadzwoniła do mnie moja mama i powiedziała: "Słuchaj, przyjechały właśnie pociągi i w tych pociągach były tylko i wyłącznie dzieci z domów dziecka". Tylko i wyłącznie, Bez opiekunów bez nikogo. To jest masakra [...]. Powiem szczerze, że wolałbym takich cennych informacji nigdy nie słyszeć. A jeżeli ja sobie pomyślę, że za naszą wschodnią granicą dzieją się jeszcze bardziej drastyczne sceny, to naprawdę serce rozrywa się na strzępy – opowiada.

Iwaneczko docenia również pomoc, jaką Polacy zaoferowali Ukraińców. Bez względu na obowiązujące dotychczas podziały:

Cała Polska pomaga i to jest w tym wszystkim bardzo dobra informacja. My się potrafimy zjednoczyć, a ufam, że to zjednoczenie będzie trwało jak najdłużej: że porzucimy nasze spory, że porzucimy wszelkiego rodzaju animozje wewnętrzne, które nas dzielą – powiedział.

Nie zabrakło też dramatycznej relacji z granicy polsko-ukraińskiej. Jeszcze do niedawna obywatele Ukrainy docierali do Polski z bagażami i walizkami. Dziś docierają do naszego kraju, już nawet nie mając ze sobą nic:

Na początku mieliśmy do czynienia z przekroczeniem granicy przez ludzi. Powiedzmy to sobie: lepiej usytuowanych obywateli Ukrainy. Dzisiaj, proszę państwa, te granice przekraczają ludzie z workami foliowymi zamiast nawet najzwyklejszych tobołków. To są ludzie, którzy nie zabrali ze sobą nawet bielizny na zmianę, tylko po to, żeby znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Dzisiaj z kolei otrzymałem np. informację, że część kobiet jechała tylko jednym transportem. Już samo to "jednym transportem"... To są skojarzenia z 1939 rokiem.... Część z tych kobiet, które się znalazły w Przemyślu, otrzymały informację taką zbiorową, że ich mężowie już nie żyją – dodał.

Nowa internetowa stacja informacyjna tworzona przez zespół faktów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!

KLIKNIJ TUTAJ I WŁĄCZ RADIO RMF24 JUŻ TERAZ!

 

Iwaneczko: "Wierzę, że łączą nas te same ideały". Treść listu do rosyjskich artystów

"Dramatyczne wydarzenia z ostatnich dni zmieniły całkowicie funkcjonowanie i postrzeganie świata. Świata, który niejednokrotnie był przedmiotem naszych zachwytów, inspirował i wzruszał. Dla mnie, jako przedstawiciela młodego pokolenia, a także artysty, był on materią jednowymiarową. Żyłem w przekonaniu, że dzięki wysiłkom naszych przodków, a także mądrości i rozsądkowi współcześnie żyjących - wolność i szacunek to naturalne podstawy naszego współistnienia" - pisze w liście otwartym do rosyjskich artystów Krzysztof Iwaneczko. "Zwracam się do Was, Drodzy Artyści, a także Pedagodzy, kształtujący wrażliwość i system wartości kolejnych pokoleń, bo wierzę, że łączą nas te same ideały. Wśród nich prym wiodą miłość i szacunek do bliźnich. Kieruję do Was ten list po zapoznaniu się z Waszą twórczością, która tak często w najpiękniejszy sposób przybliża odbiorcy istotę powyższych wartości" - dodaje. 

"24 lutego Rosja rozpoczęła wojnę na Ukrainie. Nie są to ćwiczenia czy operacje wojskowe. To po prostu wojna! Tak wielu artystów sprzeciwiało się jej w swoich utworach. Tak wiele łez zostało wylanych już w historii świata. Śpiewał o tym choćby Bruce Springsteen, John Lennon, Bob Dylan" - pisze do swoich rosyjskich kolegów polski wokalista. "Dziś możemy podziwiać utwór "I draw my life" zaśpiewany przez 9-letnią ukraińską artystkę, Amelię Popovych. Posłuchajcie go! Czy jako osoby wrażliwe potrzebujecie więcej dowodów na okrucieństwo każdej wojny?" - pyta retorycznie. 

Iwaneczko w liście zwraca uwagę na to, że rosyjskie władze przekazują obywatelom fałszywe informacje, a reżimowe media karmią ich propagandowymi przekazami. "Mam jednak pewność, że jako osoby wrażliwe, twórcy wspaniałych dzieł - nie chcecie żyć we wszechobecnym kłamstwie" - zauważa. Wyraża też szacunek i podziw dla tych Rosjan, którzy głośno sprzeciwiają się agresji na Ukrainę. 

"Dom, Ojczyzna, Dzieci. Ile razy byliście wdzięczni za możliwość wypowiadania tych słów, a Wasze dzieła były hymnem na ich cześć? Dziś w wyniku zbrodniczych działań Rosji, mieszkańcy Wolnej Ukrainy muszą na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, broniąc swojego kraju, który został bez uprzedzenia zaatakowany" - pisze w liście do ludzi kultury i sztuki z Rosji Iwaneczko. "Wiem, że czujecie ciężar tej tragedii. Wierzę w Was, wierzę w siłę Waszego przekazu, wrażliwość i dobro, które macie w sercach. Błagam, powiedzcie głośne "STOP" zbrodniom, które czynią przywódcy Waszego kraju. Powstrzymamy tę wojnę!" - apeluje na koniec. 


RMF Ukraina to specjalna stacja nadająca bez reklam dla naszych ukraińskich przyjaciół. To tam przez całą dobę informujemy o tym, gdzie uzyskać pomoc. Przekazujemy wiadomości o organizacjach charytatywnych, możliwościach znalezienia noclegu, na temat opieki zdrowotnej czy o sposobach poszukiwania pracy. Informacje są nadawane po ukraińsku i angielsku. Gramy całą dobę bez reklam.

Można nas słuchać w Internecie na RMFon.pl, od Przemyśla aż po sam Lwów na 98,6 FM i w Hrubieszowie na 93,3 FM.

RMF UKRAINA
Włącz już teraz!


Kiedyś walczyli w ringu, dziś są gotowi do obrony Ukrainy. Historia legendarnych braci Kliczko
Bracia Witalij i Wołodymyr Kliczko jeszcze kilka lat temu odnosili ogromne sukcesy podczas walk w ringu. Gdy rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę, zdecydowali się stanąć w obronie tego kraju. "Gdybym uciekł, to byłaby zdrada i już nie mógłbym spojrzeć w lustro" - powiedział w ostatnim wywiadzie Witalij, który dziś jest merem Kijowa. W Radiu RMF24 przybliżamy najważniejsze ciekawostki z życia legendarnych sportowców.

Źródło: Radio RMF24

Zobacz także