Kate Middleton i książę William na malowniczych Karaibach. Czy są tam mile widzianymi gośćmi?

Kate Middleton i książe William wyruszyli na swoją pierwszą od początku pandemii trasę, w ramach obchodów Platynowego Jubileuszu królowej Elżbiety II. Tym razem ich destynacją stały się Karaiby. Nie wszyscy mieszkańcy byli jednak zachwyceni z powodu ich wizyty.

W niedzielę Kate Middleton i książę William rozpoczęli swój drugi dzień karaibskiej wyprawy. Królewska para udała się z wizytą na farmę kakao w Belize. Royalsi przybyli do tego państwa w Ameryce Środkowej w sobotę, gotowi rozpocząć pierwszą od pandemii koronawirusa królewską trasę.

Pierwotne plany jednak nieco różniły się od ostatecznej wersji podróży. Pierwsza zaplanowana na niedzielę wycieczka została bowiem odwołana w piątek po wybuchu protestów, które odbyły się jeszcze przed przybyciem pary. Książę i księżna Cambridge mieli odwiedzić inną farmę kakaową u podnóża Gór Majów, jednak ostatecznie musieli zmodyfikować swoją trasę po tym, jak mieszkańcy wioski zorganizowali protest przeciwko kolonializmowi, a także wykorzystaniu boiska piłkarskiego przez członków rodziny królewskiej jako lądowisko dla ich helikoptera. Mieszkańcy wioski w Indian Creek zostali sfotografowani w piątek z tabliczkami z napisami: „Książę William opuszcza naszą ziemię”.

Kate Middleton i książę William na farmie kakaowej w Belize

Royalsi mają przed sobą napięty plan podróży, który uwzględnia przystanki m.in. na Jamajce i Bahamach, a wszystko to w ramach ośmiodniowej wizyty w regionie, aby uczcić Platynowy Jubileusz królowej Elżbiety II. Kate i William po wylądowaniu o godzinie 15 czasu lokalnego wyglądali na bardzo zrelaksowanych po 11-godzinnym locie. Rozpromieniona księżna zaprezentowała się w niebieskim kostiumie od projektantki Jenny Packham. Odcień tego koloru nie był jednak przypadkowy – dokładnie taki znajduje się na fladze Belize.

Królewska para odwiedziła zgodnie z nowym harmonogramem wizyty odwiedziła w niedzielę rodzinną farmę kakaową Che'il Mayan, oraz fabrykę czekolady w Maya Center Village. To właśnie tam dowiedzieli się wszystkiego o procesie produkcji czekolady, a także omawiali szczegóły rolnictwa w okolicy. Na ich oficjalnym profilu na Instagramie czytamy:

To jest Julio, mistrz produkcji czekolady ze swoją rodziną, który właśnie oprowadził nas po farmie plantacji kakao w południowym Belize. To było niesamowite przeżycie zobaczyć z pierwszej ręki, jak powstaje ta znana na całym świecie czekolada – przy użyciu produktów ekologicznych, z których wszystkie uprawiane są na tutejszej ziemi lub w pobliżu. Teraz już wiemy dlaczego ten produkt jest uwielbiany na całym świecie!

Zobacz także