Kibice napisali list otwarty do Michała Pazdana!

Przeczytajcie list do naszego Orła, który podbija Internet!

Dziś wyjątkowo ważny dla naszej reprezentacji dzień. Już za kilka godzin Polacy zmierzą się w meczu z Portugalczykami. Zwycięstwo, na które wszyscy liczymy, zapewni nam historyczny awans do półfinału Mistrzostw Europy. Spore nadzieje wszyscy pokładają w Michale Pazdanie, który wyrasta na największą gwiazdę naszej reprezentacji.



Autorzy strony Make Life Harder wystosowali na Facebooku list otwarty do naszego Orła, który w kilka minut zawojował Internet. Przeczytajcie!


LIST OTWARTY DO PANA PAZDANA

Panie Pazdanie, dziś 30 czerwca 2016. Taka niepozorna data. Słońce wstało jak co dzień, mleczarz punktualnie o siódmej zostawił mleko pod drzwiami, dzieci wesoło wybiegły na podwórko, a dorośli z uśmiechem na ustach pomknęli w korkach do swoich ulubionych prac. Typowy poranek w Polsce. Ale przez cały czas wszystkim w głowach gra jedno pytanie: czy dziś na stadionie w Marsylii Pazdan powstrzyma żelowego gladiatora z Realu.

Och, Pazdanie, gdybyś wiedział, ile razy w ciągu ostatnich dwóch tygodni między Odrą a Bugiem twoje nazwisko odbijało się radosnym echem od ścian ponurej, polskiej rzeczywistości. Gdybyś wiedział, ile razy rozhisteryzowani, heteroseksualni mężczyźni w ekstatycznym uniesieniu wykrzykiwali twoje imię.

Och, Pazdanie, gdybyÅ› tylko wiedziaÅ‚, ile razy polskie kobiety fantazjowaÅ‚y o twoich delikatnych dÅ‚oniach i czuÅ‚ym spojrzeniu, a polscy nastolatkowie stojÄ…c przed lustrem w Å‚azience, pytali sami siebie „A gdybym tak opierdoliÅ‚ siÄ™ na Å‚yso?”.
Ale przecież ty, Pazdanie, Leonidasie polskiej obrony, o głowie okrągłej niczym tarcza słońca w zenicie nad Termopilami, ty wszystko dobrze wiesz.

Rankiem przejeżdżajÄ…c rÄ™kÄ… po murawie stadionu Stade Velodrome, poczuÅ‚ Pan zapewne pod palcami lekkie drgania. Pan wie. To byÅ‚o bicie serc 38 milionów polaków. Kiedy zaczynamy pisać ten tekst, jest 14:30. Od kilku godzin wszyscy Polacy stojÄ… w oknach i nieruchomo patrzÄ… w niebo. Oczami wyobraźni widzÄ…, jak w ‘93 minucie wÅ›lizgiem wybija pan piÅ‚kÄ™ spod nóg żelowego gladiatora i chwilÄ™ później rozlega siÄ™ ostatni, zwyciÄ™ski dla nas gwizdek. O Jezu, jaki piÄ™kny obrazek!

Panie Pazdanie, my Pana błagamy, niech pan tego nie spierdoli.
Z wyrazami najwyższego szacunku,

Polacy


Zobacz także