Tragedia we Wrocławiu. Mężczyzna spadł z dźwigu i zginął na miejscu

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 2 sierpnia we Wrocławiu. Mężczyzna wspiął się na znajdujący się na terenie budowy dźwig i spadł. Upadek z 40 metrów okazał się śmiertelny.

Śmiertelny upadek

Wypadek miał miejsce 2 sierpnia w godzinach wieczornych we Wrocławiu, dokładniej na placu budowy na ulicy Sokolniczej. Wszedł tam mężczyzna, który wspiął się na znajdujący się w tym miejscu dźwig. Niestety spadł on z 40 metrowej konstrukcji na ulicę, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu. Służby, które dotarły na miejsce, dokonały wstępnych ustaleń w sprawie tragicznego wypadku.

"Było to samobójstwo"

Portal "tuwroclaw.com" zacytował wypowiedź policji w tej sprawie. Zgodnie z ustaleniami, tragicznie zmarły mężczyzna nie był pracownikiem budowy, a osobą postronną. W chwili zdarzenia na terenie placu budowy Infinity była wyłącznie ochrona, która nie odnotowała śladów włamania przez ogrodzenie. Policja wykluczyła udział osób trzecich i podejrzewa samobójstwo, o czym poinformowała Aleksandra Freus z wrocławskiej policji, zacytowana przez "tuwroclaw.com":

Osoba, która zginęła, nie była pracownikiem budowy. Był to mężczyzna, który wszedł na jej teren. Wykluczyliśmy udział osób trzecich. Było to samobójstwo

Na 40-latka przewrócił się ciągnik. Mężczyzna zmarł na miejscu
Do tragicznych wydarzeń doszło 4 sierpnia wieczorem w Uścikówcu. Ciągnik przewrócił się i przygniótł mężczyznę w średnim wieku. Nie udało się go uratować.

Tajemnicza śmierć 2-latka po powrocie z placu zabaw. "Powoli zaczął gasnąć"
2-latek zaczął słabnąć po powrocie z placu zabaw. Chłopczyk zmarł kilka godzin później w szpitalu. Przyczyny tajemniczej śmierci dziecka wyjaśnia teraz prokuratura.

Zobacz także