Ciała małżonków odnalezione w lesie. Pojechali na grzyby i nie wrócili do domu

W lesie w Staszowie odnaleziono ciała małżeństwa, którego zaginięcie zgłosiła ich córka. Rodzice mieli wyjechać z domu 16 września na grzybobranie i nie wrócić. Ciało kobiety leżało w samochodzie, a mężczyzny 50 metrów dalej.

Staszów. Pojechali na grzyby i nie wrócili

Małżeństwo wybrało się na grzyby do jednego z lasów w Staszowie – miejscowości w województwie świętokrzyskim. 60-letni mężczyzna i jego 55-letnia żona wyjechali z domu w piątek 16 września po południu. Minęło kilkanaście godzin, a para wciąż nie wracała, co bardzo zaniepokoiło 33-letnią córkę. Kobieta zgłosiła zaginięcie swoich rodziców na policję, a funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Zgodnie z zeznaniami kobiety, jej rodzice wyjechali do lasu na grzyby i nie wrócili, co potwierdziła mł. asp. Joanna Szczepaniak z policji w Staszowie. Akcja trwała całą noc i zakończyła się o poranku, kiedy doszło do makabrycznego odkrycia.

Staszów. Ciała małżeństwa odnalezione w lesie

Rankiem 17 września około godziny 9 jeden z funkcjonariuszy natknął się w lesie na samochód, którym poszukiwane małżeństwo miało udać się na grzyby. Wewnątrz znajdowało się ciało 55-latki. Mł. asp. Joanna Szczepaniak przekazała szczegóły tego makabrycznego znaleziska:

W pojeździe znajdowała się 55-letnia kobieta, która nie dawała oznak życia. Półtorej godziny później, 50 metrów od miejsca, w którym stał samochód, policjanci odnaleźli ciało 60-letniego mężczyzny.

Jak na razie nieznane są szczegóły dotyczące śmierci małżeństwa. Policja wraz z prokuraturą prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Smartfon znanej firmy wybuchł kobiecie obok twarzy. Rodzina odnalazła ją martwą
Co jakiś czas w Internecie można natknąć się na informacje o wybuchających telefonach. Niestety, po raz pierwszy taka eksplozja doprowadziła do śmierci człowieka. Całą sytuację opisał na Twitterze Youtuber - siostrzeniec odnalezionej martwej kobiety. Twierdzi, że winę ponosi smartfon Redmi 6A.

Zobacz także