Na plaży w Chorwacji znaleziono list w butelce napisany po polsku

Podczas spaceru na chorwackiej wyspie Pag, rodzina odkryła nietypowe znalezisko. W wodzie dryfowała plastikowa butelka, do której włożone były dwa listy napisane po polsku. Ich autorkami były dziewczyny z Krakowa. Za pomocą wiadomości w butelce złożyły przysięgę.

List w butelce w Chorwacji

Tajemniczą butelkę z listami w środku znalazła rodzina, który w Nowy Rok postanowiła przywitać spacerem na chorwackiej wyspie Pag. Wtedy wśród dryfujących patyków zauważono plastikową butelkę po wodzie mineralnej, w której zamknięte były dwa listy. Okazało się, że obie wiadomości zostały napisane po polsku przez dwie dziewczyny z okolic Krakowa, które w ten nietypowy sposób postanowiły złożyć sobie przysięgę. O treści listów opowiedziała chorwackim mediom Barbara Lazar, która znalazła butelkę i postanowiła spróbować skontaktować się z autorkami wiadomości.

Co napisano w listach?

Pierwsza wiadomość w butelce została napisana 7 lat temu przez Marysię i Monikę – dwie nastolatki mieszkające w okolicach Krakowa. Przyleciały na wyspę Pag ze swoimi rodzinami, a miejsce tak bardzo im się spodobało, że za pomocą listu przysięgły, że jeszcze wrócą, znajdą butelkę i napiszą kolejną wiadomość. Poza tym, następnym razem skorzystają z atrakcji oferowanych przez miasto: owoce morza, karuzela w parku rozrywki i opalanie na skałkach. Dziewczyny obiecały sobie także "zrealizować plan, o którym nikt nie powinien się dowiedzieć". Drugi list rozpoczyna się słowami:

To znowu my, znaczy ja. Monika niestety nie jest tutaj ze mną

Marysia zdołała więc wrócić na wyspę Pag, odnaleźć butelkę i napisał kolejną wiadomość. Jednocześnie opowiedziała, że skończyła szkołę, poszła na studia i tańczyła w musicalach, podczas gdy Monika poszła do szkoły muzycznej uczyć się wokalistyki. Napisała również żartobliwie:

Z charakteru raczej się nie zmieniłyśmy (głupota nadal utrzymywana jest na wysokim poziomie).
Do zobaczenia wkrótce! – dodała.
 

Zobacz także