Anna Czerwińska nie żyje. Wybitna alpinistka i himalaistka miała 73 lata

Anna Czerwińska nie żyje. Miała 73 lata. Była jedną z najwybitniejszych polskich alpinistek i himalaistek. Zdobyła m.in. sześć ośmiotysięczników i Koronę Ziemi.

Anna Czerwińska nie żyje

Anna Czerwińska nie żyje. Polska alpinistka i himalaistka miała 73 lata. O jej śmierci poinformowała Fundacja Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady:

Z przykrością informujemy, że zmarła Anna Czerwińska, polska alpinistka i himalaistka, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników i Korony Ziemi. Uczestniczyła w wyprawach wspinaczkowych m.in. z Wandą Rutkiewicz i Krystyną Palmowską.
Spoczywaj w spokoju Aniu!

Anna Czerwińska urodziła się w Warszawie. Z zawodu była doktorem nauk farmaceutycznych, jednak nie pracowała w zawodzie. Jej pasją były góry, którym poświęciła swoje życie. Była jedną z najwybitniejszych polskich himalaistek w historii. Zdobyła Koronę Ziemi i sześć ośmiotysięczników: Nanga Parbat, Mount Everest, Lhotse, Czo Oju, Gaszerbrum II, Makalu. 

W latach 90. zdobywała kolejne najwyższe szczyty kontynentów. Pod koniec maja 2000 roku jako druga Polka - po Wandzie Rutkiewicz - zdobyła Mount Everest. Miała wtedy 50 lat. Wówczas była najstarszą kobietą, która stanęła na tym szczycie. Wejściem na najwyższy wierzchołek na świecie skompletowała Koronę Ziemi. 

Anna Czerwińska: Nie spotkałam na swojej drodze mężczyzny, który by był wspanialszy niż K2
"Wysokość i wiatr. I to równo po 50 procent" - tak alpinistka i himalaistka Anna Czerwińska odpowiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM na pytanie, co będzie największym wyzwaniem dla uczestników polskiej zimowej wyprawy na K2. "Góra jest wprawdzie druga co do wysokości, niższa od Everestu o prawie 300 metrów, ale jest dużo trudniejsza - i te trudności nie kończą się właściwie aż do szczytu. (…) Tam jest walka do końca" - zaznaczyła. By zobrazować natomiast siłę wiatru na ośmiotysięczniku, dodała: "Ja próbowałam wejść zimą na Makalu (8481 m): w bazie na 4800 słyszeliśmy cały czas, jakby leciał odrzutowiec. Pod szczytem to jest dziesięć odrzutowców". Co takiego ma w sobie "góra gór", że tak bardzo pociąga wspinaczy? "Ona jest po prostu przepiękna. Każda góra ma swój urok, ale K2 jest takim monolitycznym, olbrzymim urwiskiem. Po prostu powala. Jeżeli człowiek raz spojrzy na tę górę, nie zapomni jej" - wyjaśniła Anna Czerwińska. Dopytywana przez Marcina Zaborskiego, czy można pokochać góry bardziej niż człowieka, odpowiedziała z uśmiechem: "Nie spotkałam na swojej drodze życia mężczyzny, który by był wspanialszy niż K2". W internetowej części rozmowy himalaistka odniosła się do decyzji Denisa Urubki, który w minioną sobotę, nie uzgadniając tego z kimkolwiek, odłączył się od polskiej zimowej wyprawy na K2 i próbował samotnie zdobyć szczyt. "Nie wiem, co tam się stało, ale z tego, co słyszę, była to desperacka samowolka" - stwierdziła Czerwińska, po czym zastrzegła, że Urubko "człowiekiem jest naprawdę super". "Nigdy się z nim nie wspinałam, chociaż kiedyś bardzo mi pomógł. Kiedy nie mogłam dojść do ostatniego obozu, Denis wybiegł po mnie w bieliźnie" - wspomniała.