Ewa Gawryluk w „Playboyu”
Ewa Gawryluk w 1997 roku wzięła udziaÅ‚ w rozbieranej sesji do nieistniejÄ…cej już dzisiaj polskiej edycji „Playboya”. Jej nagie zdjÄ™cia, do których pozowaÅ‚a wystylizowana na gwiazdÄ™ starego kina, zelektryzowaÅ‚y caÅ‚Ä… PolskÄ™. Teraz, po latach gwiazda serialu „Na Wspólnej” postanowiÅ‚a wrócić pamiÄ™ciÄ… do dawnych czasów i ponownie oceniÅ‚a decyzjÄ™ o rozebraniu siÄ™ na Å‚amach czasopisma dla mężczyzn. Zapytana przez „Fakt” o to, czy gdyby mogÅ‚a cofnąć czas, to podstÄ…piÅ‚aby tak samo, odpowiedziaÅ‚a krótko:
Oczywiście, że tak!
Naga sesja Ewy Gawryluk
Chociaż byÅ‚a żona Waldemara BÅ‚aszczyka wciąż ciepÅ‚o wspomina sesjÄ™ dla „Playboya”, to jednoczeÅ›nie deklaruje, że dziÅ› raczej nie zapozowaÅ‚aby do podobnych fotografii.
Teraz już bym może nie zrobiÅ‚a, już nie to ciaÅ‚o – stwierdziÅ‚a.
55-letnia obecnie aktorka opowiedziała także nieco o kulisach powstawania pamiętnych zdjęć, które zachwycają ją do dzisiaj. Podkreśliła, że na planie panował prawdziwy profesjonalizm.
PiÄ™kne zdjÄ™cia zostaÅ‚y zrobione przez Marka Czudowskiego. Tomasz Jacyków, nieznany wtedy jeszcze, zrobiÅ‚ stylizacje. I zdjÄ™cia wyszÅ‚y bardzo apetyczne – oceniÅ‚a.
Gawryluk wyznała ponadto, że za trudniejsze od pozowania bez ubrań uważa pokazanie się nago przed kamerą, w filmie.
To jest kompletnie co innego rozbierać siÄ™ w filmie. WystÄ™powanie na golasa przed kamerÄ… jest dużo bardziej krÄ™pujÄ…ce. Tam w zasadzie chodziÅ‚o o Å›wiatÅ‚o, o cieÅ„, i żeby kawaÅ‚ek tego cycka tam pokazać. Podczas zdjęć byÅ‚ tylko fotograf, stylista i makijażysta. To byÅ‚y 3 osoby plus ja, a na planie filmowym jest tabun ludzi – mówi.