To pierwsza taka sytuacja w programie
Katarzyna Dowbor od prawie 10 lat prowadzi "Nasz nowy dom". Przez ten czas prezenterka przeprowadziła wraz z budowlańcami kilkaset metamorfoz. Ekipa pomogła już wielu potrzebującym rodzinom, jednak jednej z nich Dowbor musiała odmówić remontu domu.
Gdy prezenterka dwa lata temu odwiedziła mazowieckie Mamino, nie kryła zaskoczenia. Po śmierci żony pan Grzegorz wychowywał samotnie swojego syna Kubę. Dom, w którym mieszkał z dzieckiem, popadł w ruinę do tego stopnia, że rodzina musiała się z niego wyprowadzić.
Pan Grzegorz straciÅ‚ wiÄ™kszość źródeÅ‚ dochodu, a tymczasem stary drewniany dom, w którym mieszkali, z roku na rok wymagaÅ‚ coraz wiÄ™kszych nakÅ‚adów. Drobne naprawy, które pan Grzegorz byÅ‚ w stanie wykonać sam, już nie wystarczaÅ‚y. W koÅ„cu doszÅ‚o do sytuacji, w której stan budynku zagrażaÅ‚ życiu domowników i caÅ‚a rodzina musiaÅ‚a siÄ™ wyprowadzić. Szczęśliwie zamieszkali w tymczasowym lokum – w mieszkaniu przeznaczonego dla lekarza przy gminnym oÅ›rodku zdrowia. Nie mogli jednak zostać tam na zawsze – opisuje odcinek stacja Polsat.
"Ten dom nie nadaje siÄ™ do remontu"
Prowadząca była przerażona stanem drewnianego budynku, który zamieszkiwał pan Grzegorz ze swoim synem. Gospodyni "Naszego nowego domu" musiała po raz pierwszy w historii programu odmówić remontu.
JesteÅ›cie w tragicznej sytuacji. W każdej chwili grozi wam bezdomność i to mnie po prostu przeraża [...]. Ten dom absolutnie nie nadaje siÄ™ do remontu. Zrobienie tu czegokolwiek może spowodować rozpadniÄ™cie siÄ™ tego budynku – powiedziaÅ‚a.
Ekipa Polsatu znalazła jednak inne rozwiązanie tej sytuacji. Budowlańcy wyremontowali znajdujący się w sąsiedztwie ceglany budynek gospodarczy. Fachowcy pracowali intensywnie przez kilka dni, a efekt ich pracy przerósł najśmielsze oczekiwania. Błyskawicznie udało im się przemienić nieużytkowany budynek w komfortowe mieszkanie. Po wejściu do nowego domu pan Grzegorz i jego syn nie byli w stanie opanować emocji.