Mężczyzna najpierw „źle siÄ™ poczuÅ‚”, a nastÄ™pnie „zmarÅ‚”
Baltazar Lemos, 60-letni ceremoniarz pogrzebowy z miasta Kurytyba w Brazylii (największego ośrodka polonijnego w tym kraju), postanowił sfingować własną śmierć i przeprowadzić pewien eksperyment socjologiczny. Na pomysł wpadł po jednej uroczystości, jaką prowadził. W ostatnim pożegnaniu zmarłego brały udział jedynie dwie osoby. Mężczyzna chciał przekonać się, kto pamiętałby o nim po jego śmierci.
60-latek bardzo starannie przygotowaÅ‚ swój "zgon". Najpierw za poÅ›rednictwem mediów spoÅ‚ecznoÅ›ciowych poinformowaÅ‚, że źle siÄ™ czuje i przebywa w szpitalu w São Paulo. NastÄ™pnego dnia w lokalnych gazetach pojawiÅ‚ siÄ™ nekrolog z jego nazwiskiem.
Żałobnicy nie spodziewali się, że "zmarły" robi sobie żarty / fot. Shutterstock
Uczestnicy stypy wpadli we wściekłość
W dniu pogrzebu pojawiÅ‚o siÄ™ wielu znajomych „zmarÅ‚ego”. W czasie pogrzebu nic nie wskazywaÅ‚o na to, że uroczystość jest mistyfikacjÄ…. Oszustwo wydaÅ‚o siÄ™ dopiero na stypie. Nagle wÅ›ród żaÅ‚obników pojawiÅ‚ siÄ™ „nieboszczyk”. Swoim wtargniÄ™ciem na spotkanie wywoÅ‚aÅ‚ nie lada zamieszanie. Emocje byÅ‚y ogromne. Niektórzy nie dowierzali, ale jak podaje The Guardian, wielu żaÅ‚obników wpadÅ‚o we wÅ›ciekÅ‚ość.
Jednego dnia byÅ‚em bardzo smutny, a drugiego ogromnie oburzony — powiedziaÅ‚ mediom stary przyjaciel, który nie chce mieć już nic wiÄ™cej wspólnego z Lemosem.
Nie on jeden odwróciÅ‚ siÄ™ od „żartownisia”. Swój nietuzinkowy pomysÅ‚ 60-latek tÅ‚umaczyÅ‚ ciekawoÅ›ciÄ…. ChciaÅ‚ sprawdzić, jak bÄ™dÄ… zachowywać siÄ™ bliscy na wieść o jego zgonie. ZastanawiaÅ‚ siÄ™ też, ile osób pojawi siÄ™ na „ostatnim” pożegnaniu. Eksperyment przyniósÅ‚ nieoczekiwany rezultat. Ceremoniarz już „za życia” straciÅ‚ wielu przyjaciół. ChciaÅ‚ dać nauczkÄ™ krewnym, ale to ostatecznie on padÅ‚ ofiarÄ… swojego planu.