Niemcy muszą uważać na osy. Za zabicie jednego z tych owadów grozi ogromny mandat

W Niemczech osy znajdują się pod ścisłą ochroną. Przepisy zakazują nie tylko uśmiercania tych owadów, ale nawet przenoszenia ich gniazd. Osoby, które złamią krajowe prawo, muszą liczyć się z bardzo wysokim mandatem. Najwyższe kary sięgają kilkudziesięciu tysięcy euro!

W Niemczech osa jest pod ochronÄ…

Przebywając w Niemczech, warto pamiętać o tym, by nie zabijać os, pszczół i szerszeni! Za pozbawienie życia jednego z tych owadów grożą spore mandaty. Wysokość grzywny uzależniona jest od gatunku skrzydlatego zwierzęcia oraz regionu. Najbardziej srogie kary przewidziano w Brandenburgii. Tam służby mogą wystawić mandat opiewający nawet na 65 tysięcy euro (prawie trzysta tysięcy złotych)! Co ważne, według przepisów alergicy nie są objęci karą za zabicie os, pszczół czy szerszeni.

W Niemczech osy uznawane sÄ… za dzikie zwierzÄ™ta. Zgodnie z art. 39  Federalnej Ustawy o Ochronie Przyrody (Bundesnaturschutzgesetzes  lub BNatSchG)  zabrania siÄ™ „celowego niepokojenia dzikich zwierzÄ…t, Å‚apania ich oraz zabijania bez uzasadnionej przyczyny”.

Pozarządowa organizacja Naturschutzbund Deutschland, której celem jest ochrona przyrody i środowiska, od lat apeluje o ochronę tych owadów. Jak podkreślają niemieccy ekolodzy, wysokie mandaty ustanowiono po to, by zwrócić uwagę na ich pożyteczną rolę. Aktywiści informują, że tylko niewiele gatunków os jest w stanie dotkliwie użądlić człowieka.

Zakazane jest przenoszenie gniazd i stosowanie pułapek

Przedstawiciele NABU informują również, że kara grozi nie tylko za zabicie owada. Zabronione jest również niszczenie osich gniazd (zwanych osimi baniami) i ich przenoszenie. Jeżeli stanowią zagrożenie dla ludzi, należy wezwać fachowca, który posiada odpowiednie uprawnienia. Niektóre instytucje, na przykład piekarnie, mogą używać pułapek na te owady. Ich stosowanie przez osoby prywatne jest zabronione.

Do tej pory jeszcze nikt nie zapłacił najwyższego możliwego mandatu. Rekordowa grzywna wynosiła 10 tysięcy euro (prawie 45 tysięcy złotych). W Polsce osy nie są pod ochroną.

Dzik na rzeszowskiej uczelni. Nagranie jest hitem [WIDEO]
W jednym z budynków Uniwersytetu Rzeszowskiego pojawił się niecodzienny gość. Do grona studentów dołączył młody dzik. W Internecie opublikowano nagrania, na których widać, jak młode zwierzę biegało po uczelnianych korytarzach. W pogoń za warchlakiem rzucił się ochroniarz.

Zobacz także