Ignacy Liss opublikował zdjęcie ojca z młodości - jak dwie krople wody?

Ignacy Liss dał się poznać szerszej publiczności, występując w takich produkcjach jak: "Znachor", "Marzec'68" czy "Teściowie". Ostatnio na swoim Instagramie opublikował zdjęcie ojca z młodości. Widać podobieństwo?

Ignacy Liss  - w czym zagrał?

Ignacy Liss zakończył rok temu edukację aktorską na warszawskiej Akademii Teatralnej. Już zdążył jednak zaznaczyć swoją obecność w produkcjach takich jak "Marzec 68", "Fanfik" i "Zadra". Swoją popularność wśród szerszej publiczności zyskał także dzięki rolom w serialach "Otwórz oczy" oraz "Teściowie".

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ignacy Jan Liss (@ignejs)


Ignacy Liss wcielił się w postać Leszka Czyńskiego w nowym "Znachorze"

Ignacy Liss otrzymał również rolę w nowej adaptacji książki "Znachor" pod reżyserią Michała Gazdy. W filmie wcielił się w postać hrabiego Leszka Czyńskiego, który ulega urokowi córki profesora Rafała Wilczura (Leszek Lichota) – Marysi Wilczurównej (Maria Kowalska). Film zebrał wiele pozytywnych recenzji. W zaledwie tydzień obejrzało go ponad 11 milionów widzów na całym świecie.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ignacy Jan Liss (@ignejs)

Ignacy Liss opublikował zdjęcie ojca z młodości. Aktor to cały tata?

Ostatnio na swoim Instagramie 25-latek opublikował zdjęcie ojca z młodości. Aktor w opisie do posta wyznał, że na fotografii ojciec jest w wieku 21 lat. Liss dodał także, że zdjęcie wykonano parę miesięcy przed jego narodzinami:


1997 wrzesień. To jest 21-letni Marcin w górach, który wie, że w lutym 1998 jest termin narodzin jego pierwszego syna- Ignacego. Generalnie dziecko czeka na dziecko. Uwielbiam to zdjęcie. Nie ma na nim strachu, niepokoju. Jest determinacja i radość. I ot dzisiaj on ma 46, a ja 25 lat i jesteśmy najlepszymi kumplami. I to, czego mnie nauczył, sprawiło, że jestem tu, gdzie jestem, że nie trzeba się bać nowych, trudnych sytuacji, tylko podchodzić do nich właśnie z determinacją i radością.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ignacy Jan Liss (@ignejs)

Zobacz także