To może być koniec sondy Voyager 1. Naukowcy wciąż jednak walczą o jej naprawienie

Sonda Voyager 1 znajduje się w kosmosie już blisko 50 lat i niestety możliwe, że jej misja właśnie dobiega końca. Boryka się ona z problemami technicznymi i naukowcy nie są pewni, czy uda im się ją naprawić

Poza Układem Słonecznym

Sonda Voyager 1 została wystrzelona 5 września 1977 roku i od tego czasu niestrudzenie przemierza nasz Układ Słoneczny. Przez wiele dekad przesyłała na Ziemię wiele niezwykle cennych informacji, które poszerzyły naszą wiedzę o kosmosie i planetach. Co ciekawe, znajduje się on już poza umownymi granicami naszego Układu Słonecznego.  

Problemy sondy

W grudniu 2023 roku naukowcy poinformowali jednak o problemach z sondą. Choć nadal utrzymywała kontakt z Ziemią, to dane przez nią przesyłane były dziwne i nie miały żadnego sensu. Naukowcy uznali, że uszkodzeniu mógł ulec jakiś moduł pamięci i starają się rozwiązać problem. Niestety, jak dotąd im się to nie udało.

fot. Shutterstock

W poście opublikowanym na portalu "X" stwierdzono, że choć sonda odpowiada na wezwania, to rozmowę utrudnia jej ogromna odległość od Ziemi. Na odpowiedzi trzeba czekać długo, bowiem obustronna komunikacja trwa 45 godzin.

Jeżeli nie uda się znaleźć rozwiązania tej awarii, to w ten sposób może zakończyć się jej niezwykle długa misja, przynajmniej w sferze przesyłania danych. Gdyż nie jest to jedyne zadanie tej sondy.

Wizytówka ludzkości

Sonda Voyager 1 ma bowiem drugą misję, którą zaplanowano na moment, gdy jej systemy przestaną działać. Ma ona stać się wizytówką ludzkości w kosmosie. To właśnie na niej zamieszczono płytę z obrazami i dźwiękami powitań w 55 różnych jeżykach, którą mogłyby odczytać inne cywilizacje kosmiczne, gdyby na nią natrafiły.

fot. Shutterstock

Zobacz także