Zwolnił pracowniczkę przez Skype'a. Teraz się tłumaczy. "Oczekujemy wiedzy i kompetencji"

Szef jednej z firm reklamowych postanowił zwolnić swoją pracowniczkę za pośrednictwem Skype'a. Właściciel przedsiębiorstwa zrobił to na dodatek w taki sposób, że naraził się internautom. W sieci pojawiło się już jego oświadczenie.

Internet nigdy nie zapomina, a "wirtualni detektywi" potrafią błyskawicznie dojść do wszystkich szczegółów. Tak właśnie stało się w przypadku właściciela jednej z firm reklamowych, który niedawno zwolnił przez Skype'a zatrudnioną przez niego graficzkę.

Zakończył współpracę z graficzką przez komunikator

W czwartkowy poranek Internet obiegły wpisy użytkowniczki portalu X, która podzieliła się swoją krótką historią pracy we wspomnianej firmie. Dziewczyna zatrudniona na stanowisku graficzki miała za zadanie wykonać wizualizacje w programie Corel, na którym dotychczas nie pracowała. Twierdzi, że pracodawca doskonale o tym wiedział i nie miał z tym problemu, mając na uwadze jej wcześniejsze doświadczenie związane z innym programem graficznym.

ZrobiÅ‚a pani 5 wizualizacji przez caÅ‚y dzieÅ„? – zapytaÅ‚ szef.

9. Nadal uczÄ™ siÄ™ nowego programu, nigdy nie miaÅ‚am stycznoÅ›ci z Corelem – odpowiedziaÅ‚a graficzka.

Co proszÄ™? Chyba Pani żartuje. To dziÄ™kujÄ™, do widzenia. Ja nie pÅ‚acÄ™ za naukÄ™ – stwierdziÅ‚ wÅ‚aÅ›ciciel, co widać na zrzutach ekranów opublikowanych na X.

Właściciel tłumaczy się ze zwolnienia graficzki

Nie trzeba byÅ‚o czekać dÅ‚ugo, by na firmÄ™ i jej wÅ‚aÅ›ciciela wylaÅ‚a siÄ™ fala krytyki. PrzedsiÄ™biorca zdecydowaÅ‚ odnieść siÄ™ do zarzutów byÅ‚ej już – zapewne – pracowniczki we wpisie opublikowanym na Facebooku.

ZatrudniliÅ›my nowÄ… osobÄ™ w dziale graficznym, nasze wymagania byÅ‚y od poczÄ…tku jasne, mianowicie dobra znajomość programu graficznego Corel, na którym pracuje nasza firma. Osoba, która zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do nas i zostaÅ‚a wybrana do pracy na tym stanowisku, zadeklarowaÅ‚a, iż ma kwalifikacje i szybko opanuje program. Pierwszy dzieÅ„ byÅ‚ dniem szkolenia, zasad funkcjonowania firmy, współpracy grafików z dziaÅ‚em handlowym etc. ZaliczyliÅ›my ten dzieÅ„ jako pÅ‚atny dzieÅ„ pracy, pomijajÄ…c fakt, że byÅ‚ to dzieÅ„ typowo wdrożeniowy. WystawiliÅ›my rachunek pÅ‚atny wg obowiÄ…zujÄ…cych stawek godzinowych umowy zlecenie zawartej na okres jednego próbnego miesiÄ…ca – czytamy.

OkazaÅ‚o siÄ™ w kolejnych dwóch dniach pracy, że w/w osoba wymaga wydatnej pomocy innych osób z dziaÅ‚u graficznego, nie pracuje samodzielnie. Niestety, nie mamy czasu na dodatkowÄ… pracÄ™ nad nowÄ… osobÄ… i angażowania innych pracowników w jej zadania. AngażujÄ…c osoby na nowe stanowiska, oczekujemy wiedzy i kompetencji, które te osoby deklarujÄ… na rozmowie kwalifikacyjnej – argumentowaÅ‚.

Właściciel wytłumaczył również, że rezygnacja ze współpracy nastąpiła za pośrednictwem Skype'a dlatego, że często jest poza firmą i nie zawsze ma możliwość osobistego kontaktu z pracownikiem.

Nad tym rzeczywiÅ›cie mogÄ™ ubolewać, powinno to odbyć siÄ™ osobiÅ›cie – dodaÅ‚.

Zwolniona graficzka po rozpętaniu medialnej burzy otrzymała już kilka ofert pracy od innych firm. Na razie daje sobie czas na wyciszenie emocji, by później móc w spokoju przejrzeć nadesłane propozycje.

Zobacz także