Pobił kangura, by ocalić psa. Film jest hitem, ale stoi za nim smutna historia

Film opublikowany w sieci przed zaledwie dwoma dniami został nagrany w czerwcu tego roku. Wideo przedstawiające pojedynek mężczyzny o nazwisku Greig Tonkins i ogromnego kangura zobaczyło na YouTube już blisko 9 milionów osób, zaś jego najpopularniejsza kopia na Facebooku ma ponad 12 milionów wyświetleń. Pochodzący z Australii mężczyzna zmierzył się ze zwierzęciem a pięści, by ocalić zaatakowanego przez niego psa.

Nagranie bawi internautów, którzy twierdzą, że bokserski pojedynek człowieka z kangurem to „najbardziej australijska rzecz pod słońcem”. Niestety stoi za nim bardzo smutna historia. Do całego zdarzenia doszło bowiem w trakcie polowania w australijskim Condobolin, które bohater nagrania zorganizował specjalnie dla 19-letniego Kailema Barwicka – nastolatka cierpiącego na nowotwór. Marzeniem chłopaka było upolowanie 100-kilogramowego dzika jeszcze przed śmiercią.

Kailemowi udało się spełnić to marzenie, podobnie jak inne – którym było poślubienie swojej wieloletniej sympatii, Brandi-Lee Wadwellon. Barwick i jego dziewczyna pobrali się 27 listopada. Ich szczęście nie trwało niestety długo. Chłopak zmarł bowiem 2 grudnia. Jego pogrzeb ma się odbyć w przyszły czwartek. „To dla mnie zaszczyt, że mogłem być jego ojcem” – napisał tata Kailema, informując o śmierci swojego syna.

Pobił kangura, by ocalić psa. Film jest hitem, ale stoi za nim smutna historia

Zobacz także