Lepiej nie kupuj tych parówek. Ekspertka radzi

Posłuchaj artykułu Dźwięk wygenerowany automatycznie

Katarzyna Bosacka radzi. Tych parówek lepiej nie kupuj, fot. Anna_Pustynnikova/Shutterstock
Polacy chętnie sięgają po parówki na śniadanie lub kolację. Nie wszystkie jednak są warte uwagi. Ekspertka w dziedzinie zdrowego odżywiania, Katarzyna Bosacka, radzi, których parówek lepiej nie kupować. Sprawdź, które produkty lepiej omijać szerokim łukiem.

Katarzyna Bosacka radzi. Tych parówek lepiej nie kupuj

Parówki są produktem, po które chętnie sięgają Polacy. Można je jeść na kilka sposobów, samodzielnie bądź jako składnik hot-dogów. Często jednak ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Których lepiej unikać? Ekspertka radzi.

Katarzyna Bosacka jest dziennikarką i ekspertką w dziedzinie zdrowego odżywiania. W jednym z ostatnich nagrań na swoim profilu na Facebooku wypowiedziała się na temat parówek. Powiedziała o zasadzie, którą warto się kierować podczas zakupów.

Najważniejsze podczas wyboru parówek w sklepie jest czytanie etykiet. Najlepiej sięgać po te z szynki, z dobrym składem i bez konserwantów i fosforanów. Jakie lepiej omijać szerokim łukiem? Ekspertka radzi, by nie kupować tych wędzonych z kurcząt. W składzie tego typu parówek można znaleźć m.in. 55% mięsa oddzielonego mechanicznie (MOM), skóry z kurcząt, kaszę mannę, stabilizatory, a także skrobię.

Po jakie parówki sięgać? Eksperka radzi

„Mięso oddzielone mechanicznie nie jest według prawa obowiązującego w Unii Europejskiej mięsem, jest odpadem, mieszaniną tkanki łącznej, chrzęstnej” – przyznała Katarzyna Bosacka w opublikowanym materiale.

Dobre parówki, na które warto zwracać uwagę to te, które mają co najmniej 85-90% mięsa. Najlepsze to te, które mają go 100%. Warto więc czytać etykiety. Im krótsza lista składników na tyle opakowania, tym lepiej.

Zobacz także