Sara Janicka komentuje drugie miejsce w „Tańcu z gwiazdami”
Sara Janicka, jedna z najbardziej utalentowanych tancerek „Tańca z gwiazdami”, po raz kolejny udowodniła, że prawdziwy sukces nie zawsze jest równoznaczny z zajęciem pierwszego miejsca. Po emocjonującym finale 17. edycji, w której razem z Maurycym Popielem zajęła drugie miejsce, Sara w rozmowie z portalem Jastrząb Post nie kryła radości i satysfakcji z osiągniętego wyniku.
Czuję się wspaniale, wręcz zaskakująco dobrze. Mam w sobie ducha sportowca i zastanawiałam się, jak przyjmę sytuację, w której nie uda się zdobyć nagrody głównej. Przeżyłam już podobne doświadczenie w poprzedniej edycji. Na tyle sobie poukładałam wszystko, i dziś wiem, że to nie jest kwestia miejsca. Słowa uznania, które do nas docierają, są dla mnie wystarczające, żeby czuć się w stu procentach zrealizowana w tym programie.
Sara Janicka o wsparciu Macieja Zakościelnego
Nie tylko publiczność, ale także byli partnerzy programowi nie szczędzili Sarze słów wsparcia. Wśród nich znalazł się Maciej Zakościelny, który w finałowym odcinku nie tylko trzymał za nią kciuki, ale też wszedł na parkiet z bukietem kwiatów i poprosił widzów o głosowanie na tę parę. Sara nie kryła wzruszenia i wdzięczności za takie gesty.
Tak jak kiedyś jeden z moich partnerów tanecznych, Krzysztof Szczepaniak, powiedział, że dozgonnie będzie mi kibicował, tak od Maćka słyszałam, że będzie trzymał za mnie kciuki. Jest to wspaniałe, bardzo miłe. To tylko pokazuje, że chyba jestem dobra w tym, co robię, skoro od osób, które mnie poznały i ze mną pracowały, dostaję wsparcie po każdej edycji. A mogłoby być różnie – przyznała Janicka.