Karetka zabrała Dorotę Gardias prosto z pracy. W nocy musieli operować

Posłuchaj artykułu Dźwięk wygenerowany automatycznie

Dorota Gardias trafiła do szpitala, fot. AKPA
Dorota Gardias trafiła do szpitala. Prezenterka pogody uskarżała się na tak silny ból brzucha, że prosto z pracy zabrała ją karetka. Konieczna była operacja. „Mam nadzieje że szybko będę funkiel nówka… bo mi życie stygnie” – wyznaje.

Dorota Gardias trafiła do szpitala

Dorota Gardias ma za sobą trudne chwile. Prezenterka pogody związana z TVN w miniony weekend trafiła do szpitala. W sobotę, prowadząc wydarzenie dla zaprzyjaźnionej marki, nagle zaczęła uskarżać się na niezwykle silny ból brzucha.

„Nagle zaczął mnie strasznie boleć brzuch – tak silnie, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Wszystko działo się podczas eventu, który prowadziłam, więc organizatorzy musieli wezwać karetkę. Trafiłam najpierw na SOR, a później na chirurgię” – zrelacjonowała na swoim Instagramie.

Dorota Gardias przeszła operację

W środku nocy Dorota Gardias trafiła na stół operacyjny w warszawskim Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus. „Okazało się, że to wyrostek. Operację miałam po północy. Poranek po niej był ciężki, ale powoli dochodzę do siebie i czuję się już trochę lepiej” – przekazała.

Prezenterka, opisując wszystko w swoich social mediach, zwróciła się z podziękowaniami do współpracowników, którzy od razu zareagowali na jej niepokojące objawy, a także do personelu placówki medycznej.

„Od momentu wezwania karetki, przez SOR, aż po oddział chirurgii –  wszędzie spotkałam się z ogromną troską, życzliwością i profesjonalizmem. Wiem, ilu ciężko chorych pacjentów trafia do nich każdego dnia i jak wymagająca jest ich praca” – napisała, przyznając jednocześnie: „Cieszę się i jestem wdzięczna, że to tylko wyrostek… i że wszystko dobrze się skończyło”.

Dziś już mam wracać do domu, i mam nadzieje że szybko będę funkiel nówka… bo mi życie stygnie – podsumowała prezenterka.

Zobacz także