Karolina z „Rolnik szuka żony” przerwała milczenie po rozstaniu z Rolandem. Ujawniła szokujące kulisy

Posłuchaj artykułu Dźwięk wygenerowany automatycznie

Roland i Karolina w „Rolnik szuka żony 12”. Fot. materiały prasowe TVP/ Facebook Rolnik szuka żony
Co przyniósł ostatni odcinek 12. edycji programu „Rolnik szuka żony”? Już wiadomo, że związek Rolanda i Karoliny nie przetrwał. Tuż po emisji finału w TVP uczestniczka show zamieściła w sieci obszerny komentarz, ujawniając kulisy projektu.

„Rolnik szuka żony 12”. Finał. Które pary przetrwały?

W niedzielę – 7 grudnia – TVP wyemitowała ostatni odcinek 12. edycji programu „Rolnik szuka żony”. Które pary przetrwały? Okazało się, że los uśmiechnął się do trzech duetów: Barbary i Mateusza, Gabriela i Wiktorii oraz do Arkadiusza i Julii. Równocześnie widzowie dowiedzieli się, że związki Agnieszki i Krzysztofa oraz Rolanda i Karoliny nie przetrwały. Podczas spotkania bohaterów tworzących ostatnią z wymienionych par nie brakowało emocji. Karolina przed kamerami nie kryła, że obawia się spotkania z Rolandem po tym, jak rozstali się dwa tygodnie wcześniej. Tymczasem rolnik wyznał Marcie Manowskiej, iż ma żal, że nie wybrał… Oli!

„Rolnik szuka żony 12”. Roland i Karolina nie są razem po programie

Roland gościł w swoim gospodarstwie trzy panie: Katarzynę, Aleksandrę i Karolinę. Po wyjeździe pierwszej z nich mężczyzna zastanawiał się nad ostatecznym wyborem. Następnie 37-latek starał się rozwijać znajomość z Karoliną, ale między nimi coraz częściej dochodziło do spięć.

„Mam żal do siebie… W wyborze, którego dokonałem… Teraz, z perspektywy czasu, nie wahałbym się i wybrałbym Olę.” – relacjonował Roland, dodając:

„Nie słuchałem siebie, nie zrobiłbym tego drugi raz. Wybrałem bardziej rozumem, a serce zostało przy Oli.”

Tymczasem Karolina powiedziała wprost, że czuje się oszukana i zraniona. Na zakończenie usłyszała przeprosiny od byłego już partnera.

Karolina z „Rolnik szuka żony 12” komentuje udział w show

12. sezon programu „Rolnik szuka żony” został szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Widzowie śledzący ostatni odcinek dzielili się swoimi przemyśleniami;  niektórzy sięgali po – dość krytyczne – komentarze. Nie umknęło to uwadze wspomnianej już Karoliny. Kobieta także zamieściła pod jednym z „rolnikowych” postów obszerny wpis, w którym odniosła się do stawianych jej zarzutów.

„To mój jedyny komentarz, który napiszę po całym programie. Ocenialiście mnie i wyzywaliście na podstawie wyciętych fragmentów odcinków. Nikt z was nawet nie pomyślał, że nasze życie toczy się również poza kamerami i że moje zachowanie jest czymś spowodowane... Nikt z was mnie prywatnie nie zna, a potraktowaliście mnie, jakbym zrobiła wam coś złego. Wyzwiska typu: (…) paniusia z miasta, zaburzona, niech się zgłosi do psychiatry, toksyczna… serio?”

W swoich dalszych słowach Karolina powróciła pamięcią do czasu związku z Rolandem. W swojej wypowiedzi nie kryła, że z perspektywy czasu również podjęłaby inne kroki:

Zgadzam się z tym, że byłam głupia i przyznam wam rację, powinnam odejść dużo wcześniej, kiedy intuicja mówiła: „uciekaj”. Ale nie… Brnęłam w to dalej i łudziłam się, że nam się uda.

„Bardzo się starałam, dawałam z siebie wszystko i w tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Od początku bardzo chciałam zbudować z nim prawdziwą relację, po to zgłosiłam się do programu, dlatego trwałam w tym tak długo, z uczuciami się nie wygra... I tego żałuję najbardziej. Ci, którzy mnie znają i byli ze mną przez ten czas, wiedzą, jak bardzo się zmieniłam i jak bezsilna stawałam się wobec niektórych zachowań.

Czuję się zraniona i oszukana przez człowieka, któremu zaufałam i którego wpuściłam do swojego życia. Te kilka miesięcy nie były bajką. Owszem, mieliśmy dobre momenty, ale było ich bardzo mało. Mimo wszystko walczyłam dalej. Nie udało się, trudno.

Kandydatka Rolanda z „Rolnik szuka żony 12” po rozstaniu

Kandydatka Rolanda, kończąc swoją wypowiedź na temat udziału w „RszŻ 12”, odniosła się również do samego mężczyzny. Karolina przyznała, że życzy mu jak najlepiej:

Nie będę wypowiadać się na temat Rolanda, bo już to przepracowałam i nie chcę rozdrapywać ran. Życzę mu jak najlepiej, niech odnajdzie swoje szczęście.

Uczestniczka show sporo miejsca poświęciła również mamie rolnika. Karolina postanowiła zareagować, ponieważ dostrzegła, że hejterskie komentarze dotykają też członków rodziny rolnika. Wspomniała także o pozostałych kandydatkach Rolanda, rzucając nowe światło na ich zachowanie:

„(…) Widzicie to, co chcecie zobaczyć i co zostało zmontowane w kilkuminutowe filmiki z całego dnia, a nie prawdziwych nas.”

Hejtowaliście Kasię, która nie zrobiła nic złego. To ona jako pierwsza zauważyła, że coś jest nie tak. Zostałyśmy odebrane jako dwa „czarne charaktery”, „księżniczki”, a to nie my nimi byłyśmy. Niektórzy zostali pokazani jako nieskazitelni, a tak nie było. My byłyśmy szczere, a ktoś inny miał maskę przed kamerami. Kamery gasły i pojawiała się zupełnie inna twarz.

Karolina wyznała, iż poczuła ulgę, że jej przygoda z programem TVP definitywnie się zakończyła:

„Czekałam na ten dzień... Dziś odzyskałam wolność i nigdy więcej nie pozwolę sobie jej zatracić. Tym, którzy pisali do mnie prywatnie z pocieszeniem i dobrym słowem — dziękuję! A tym, którzy życzyli mi źle: wierzę w karmę i wierzę, że prawda zawsze się obroni. Niech wróci do nas to, na co zasługujemy.”

Jak oceniacie zachowanie Rolanda względem Karoliny? 

Zobacz także