Kinga Rusin po „Dzień dobry TVN”
Kinga Rusin swoją zawodową ścieżkę kariery związała z pracą w mediach. Jako prezenterka zyskała sympatię widzów „Dzień dobry TVN”. Przed telewizyjnymi kamerami towarzyszył jej m.in. Piotr Kraśko. Wspomniany duet – po latach – znów zagościł w studiu nadawcy; wszystko za sprawą świętowania jubileuszu „DDTVN”.
Pięć lat temu Rusin podjęła decyzję o zakończeniu swojej przygody jako gospodyni show. Obecnie skupia się m.in. na podróżowaniu. Partneruje jej Marek Kujawia, z którym jest związana od 2010 roku.
Grudzień mija jednak prezenterce nieco inaczej, niż zakładała. Powodem są problemy zdrowotne, które wpłynęły na codzienne życie Rusin. Już wcześniej 54-latka sygnalizowała, że zmaga się z kontuzją ręki. Teraz okazuje się, że z tego powodu musi m.in. wprowadzić zmiany w przygotowaniach do świąt.
Co dolega Kindze Rusin?
Co dolega Kindze Rusin? Była prowadząca „Dzień dobry TVN” informowała o złamaniu ręki. To – jak sama sprezycowała – „śródkostne złamanie guzka większego kości ramiennej + naderwanie ścięgna mięśnia nadrzebieniowego.”
Właśnie ta kontuzja mocno pokrzyżowała plany Rusin i jej ukochanego.
„Od kilku tygodni miałam być w Brazylii na kolejnej wyprawie, którą już dawno zaplanowaliśmy. A jestem „tylko” w Hiszpanii. Brzmi groteskowo, ale dla osoby kochającej odkrywać świat taki obrót spraw to duża przykrość. Zamiast eksplorowania kolejnego miejsca na Ziemi jest … codzienna rehabilitacja” – relacjonowała pod koniec listopada.
Teraz Kinga Rusin przekazała nowe wieści w sprawie stanu zdrowia. Okazuje się, że lekarze przed świętami zabronili jej wykonywać czynności obciążających poszkodowaną rękę. Stąd też dziennikarka w tym roku raczej uniknie takich aktywności, jak sprzątanie czy gotowanie na Boże Narodzenie.
Te Święta będą dla mnie inne. Lekarze zabronili mi gotować czy piec potrawy świąteczne. Rehabilitacja ręki… Na razie więc przedświątecznie odbywam długie spacery po Maladze i Barcelonie.
„Słońce dobrze mi robi. Pogoda zachęca do tego, żeby się ‘wystroić’ – zamiast stroić choinkę, czego też mi zabroniono. Ale w końcu nic bardziej nie poprawia kobietom samopoczucia niż… moda” – zakończyła.
W stronę Kingi Rusin niezmiennie napływają życzenia szybkiego powrotu do pełni sił, a my dołączamy się do tych słów!