Nie żyje króliczek Playboya. Modelka popełniła samobójstwo. Powody wyjawiła w liście pożegnalnym

Nie żyje Ashley Mattingly - były króliczek Playboya. Kobieta w wieku 33 lat popełniła samobójstwo. Policja znalazła jej ciało po dwóch dniach od śmierci. Prawdopodobnie w liście pożegnalnym, który zabrała policja, wyjawiła powody swojej decyzji.

Nie żyje Ashley Mattingly

Nie żyje Ashley Mattingly - były króliczek Playboya. Modelka popełniła samobójstwo w środę w ubiegłym tygodniu. Przyjaciółka kobiety od kilku dni nie miała z nią kontaktu - zaniepokojona zawiadomiła policję, która znalazła Ashley w jej posiadłości w Austin w Teksasie.

O samobójstwie kobiety poinformowało w weekend jej rodzeństwo.

Kocham cię i tęsknię za tobą każdego dnia - napisała Christy Mattingly Deweese na Facebooku.

Leć siostro. Wiem, że jesteś najpiękniejszym aniołem w niebie - napisał jej brat.

Jak poinformowało TMZ - kobieta zostawiła list pożegnalny, który został zabezpieczony przez policję i będzie dowodem w śledztwie. Jego treść nie została upubliczniona. Prawdopodobnie to w nim wyjaśniła, dlaczego popełniła samobójstwo. Wiadomo, że kobieta mieszkała sama w Austin od dwóch lat. W ostatnich miesiącach zaadoptowała szczeniaka rasy golden retriever, który miał jej pomóc z samotnością. Obecnie psiak przebywa u krewnych Ashley.

Ashley Mattingly walczyła z alkoholizmem 

Ashley Mattingly w 2011 roku została wybrana miss marca magazynu "Playboya". W owym czasie była bardzo popularna. Spotykała się z Lane Garrisonem, aktorem serialu "Prison Breake" - w 2012 roku mężczyzna został skazany za pobicie parterki. Po dwóch miesiącach wyszedł z więzienia i nigdy nie przyznał się do tego, że uderzył kobietę.

W 2016 roku pijana Ashley Mattingly wjechała wózkiem golfowym w 4 zaparkowane samochody. Została skazana za jazdę pod wpływem alkoholu. Prawdodpoobnie od tej pory walczyła z uzależnieniem.

Zobacz także