James Caan nie żyje. Odszedł aktor znany przede wszystkim z "Ojca Chrzestnego"

Na oficjalnym Twitterze Jamesa Caana opublikowano smutną wiadomość o jego śmierci. Aktor był znany przede wszystkim z roli Sonny'ego Corelone w "Ojcu Chrzestnym".

James Caan - życie i kariera

Urodził się w 1940 roku w Nowym Jorku. Początkowo chciał zostać sportowcem, ale ostatecznie skończył aktorstwo na Uniwersytecie Hofstra na Long Island. Dostawał małe, ale znaczące role w broadwayowskich produkcjach. Na dużym ekranie zadebiutował w filmie "Dama w klatce". Na swoim koncie ma ponad 50 kinowych produkcji. Jednak jego najsłynniejszym wcieleniem był Sonny Corleone w "Ojcu Chrzestnym". Caan najpierw starał się o rolę Michaela Corleone, którą ostatecznie dostał Al Pacino. Postać syna włosiego dona przyniosła mu sławę na całym świecie. W jednym ze swoich ostatnich wywiadów w marcu 2022 roku dla "The Post" James wpominał prace nad kultowym filmem.

Jedną z rzeczy, które sprawiły, że film odniósł sukces, oprócz genialnej reżyserii i scenariusza oraz wspaniałych aktorów, było to, że wszyscy naprawdę cieszyli się z tworzenia go, a to wychodzi na ekranie - mówił.

Grał jeszcze w "Kamiennych ogrodach", "Misery" czy w zeszłym roku w filmie "Trzy królowe". Wielokrotnie mówił, że marzy o Oscarze, chociaż dostawał do niego nominacje. Miał burzliwe życie prywatne. Przez pewie czas uzależniony od narkotyków, mieszkał przez rok w rezydencji Playboya. Ma pięcioro dzieci, był czterokrotnie żonaty.

Śmierć aktora

Przeszedł wiele operacji. W rękach miał powstawiane śruby. 7 lipca na jego Twitterze pojawiła się smutna informacja o jego śmierci. Miał 82 lata. Przyczyna nie została podana.

Z wielkim smutkiem informujemy o odejściu Jimmy'ego, stało się to wieczorem 6 lipca. Rodzina docenia morze miłości i kondolencji, prosi o poszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie - czytamy.

Zmarł aktor Joe Turkel. Zagrał w słynnym filmie "Lśnienie"
Joe Turkel, aktor charakterystyczny, który zagrał w kultowych filmach (jak np. "Lśnienie"), nie żyje. Informację potwierdził jego menadżer. Aktor miał 94 lata i... polskie korzenie.

Zobacz także