Pod Wawelem zemdlał koń – jak podaje na Facebooku strona Piwnicy pod Baranami – z gorąca i zmęczenia. Tam opublikowano wykonane przez świadka zdarzenia zdjęcie zwierzęcia leżącego na asfalcie. „Koń padł, bo zemdlał. Z gorąca i przemęczenia. Miał prawdopodobnie również skurcze. Nie mógł się podnieść. Wciagany na pakę, która miała go odtransportować, przewrócił się na schodach” – informuje Piwnica pod Baranami.
Jednocześnie na stronie zaapelowano do turystów, którzy wciąż – pomimo wszelakich apeli obrońców zwierząt – chętnie korzystają z przejazdów dorożkami. „Kochani goście z Polski i świata, zastanówcie się siedem razy zanim wsiądziecie do dorożki, po to żeby przejechać się wokół Rynku lub na Wawel czy Kazimierz. Szczególnie w gorące dni” – napisano pod fotografią przedstawiającą omdlewającego konia.
Apel zamieszczony na stronie Piwnicy pod Baranami w cztery godziny od publikacji udostępniono blisko cztery tysiące razy. Część komentujących nie kryje oburzenia, są również osoby po prostu zasmucone całą sytuacją. „Ile jeszcze razy coś takiego musi się zdarzyć, żeby do ludzi dotarło, że coś jest nie tak. Macie dwie nogi, to ich zacznijcie używać” – apeluje jedna z internautek.