"Makao i... po makale"
Kultowa rola Edwarda Linde-Lubaszenki ma wielu fanów od czasów premiery filmu „Poranek kojota” (reż. Olaf Lubaszenko) w 2001 roku. Mieszkańcy Szczecina postanowili, że na jedej z ulic chcieliby widzieć pomnik legendarnej postaci filmowej. Pomysł zaproponowali w ramach jednego z projektów budżetu obywatelskiego:
„Projekt budowy pomnika Krzysztofa Jarzyny wygrał w swojej kategorii w głosowaniu mieszkańców w budżecie obywatelskim. Zagłosowało na niego 1020 osób. Wyróżnił się kreatywnością i pomysłowością” – przyznaje Joanna Błaszczak, dyrektorka Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Szczecin.
Szef wszystkich szefów
Krzysztof Jarzyna, czyli szef wszystkich szefów z komedii „Poranek kojota”, to osoba, która zdejmuje swoje okulary przeciwsłoneczne jedynie, gdy rozmawia z kobietami lub zaraz przed zabijaniem. Szef nie brudzi sobie osobiście rąk, w całej Polsce ma setki oddanych pracowników. Małomówny, wpływowy, kontrowersyjny i stonowany pan Krzysztof nie potrzebuje słów, by realizować swoje plany. Wystarczy jeden gest, jedna mina…
W związku z ogromną popularnością fikcyjnej postaci i wynikami głosowania, pomnik prawdopodobnie może pojawić się w Szczecinie na Łasztowni już w przyszłym roku.
„Dokładny koszt jeszcze nie jest znany, ale założono, że może przekroczyć 113,5 tysięcy złotych, bo taki limit wyznaczono”.
"Szczecin ma szansę mieć swojego popkulturowego bohatera"
Propozycja wyszła od Pawła Krzycha, szczecińskiego blogera: „Ja się bardzo cieszę, że projekt dostał odpowiednią liczbę głosów. Chciałoby się powiedzieć: makao i po makale”. To właśnie projekt twórcy szczecinblog.pl wygrał w małych zadaniach dzielnicowych w Śródmieściu stolicy województwa. W rozmowie dla wp.pl, Krzych tak argumentował swoją ideę: „Szczecin ma szansę mieć swojego popkulturowego bohatera znanego w całej Polsce i wśród Polonii na całym świecie, niczym miasta w USA: Detroit ma swojego Robocopa, Filadelfia wybudowała pomnik Rockiego, w Gorzowie z kolei powstał pomnik Janusza, mistrza plażingu bulwarowego”.
Większość zwolenników tego projektu uważa, że to świetny pomysł. Zabawny, charakterystyczny i pozytywny – zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Postać z filmu nadal cieszy się popularnością i już na stałe weszła do popkulturowego slangu. Oczywiście są też sceptycy: „Są ważniejsze potrzeby w mieście”.
