O krok od tragedii. Turysta utknął na zamkniętym szlaku
Ostatnio w kronice TOPR dyżurny opisał historię niefrasobliwego turysty, który w miniony weekend postanowił - mimo zakazów - wejść na zamknięty szlak między Świnicą a Zawratem. Ta wycieczka mogłaby skończyć się tragicznie, gdyby nie pomoc ratowników.
W sobotę po południu do TOPR dotarła informacja, że na nieczynnym szlaku z Zawratu na Świnicę, w rejonie Niebieskiej Turni utknął pośród niestabilnych głazów turysta. Nie jest w stanie dalej się poruszać, potrzebuje pomocy - czytamy w kronice. Do mężczyzny został wysłany śmigłowiec. "Z jego pokładu w pobliżu turysty desantowało się dwóch ratowników. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej turysta wraz z ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego".
Szlak między Świnicą a Zawratem w Tatrach został zamknięty z powodu ogromnego obrywu skalnego
Przypomnijmy, 21 maja 2018 roku dużych rozmiarów obryw zniszczył popularny szlak turystyczny przebiegający poniżej Niebieskiej Turni, łączący Świnicę z Przełęczą Zawrat. Wówczas trasa została zamknięta do odwołania, a wchodzenie na ten teren może grozić dużym niebezpieczeństwem.
Obrywy skalne są zjawiskiem naturalnym i powszechnie występują w górach typu alpejskiego. Zdaniem geologów, obryw na Niebieskiej Turni powstał najprawdopodobniej przez warunki atmosferyczne. Kilkanaście godzin przed obrywem padał deszcz, a noc poprzedzająca obryw była mroźna. Zamarzająca w szczelinach skalnych woda mogła spowodować rozsadzanie skał. Do tego należy dodać wyjątkowo gwałtowne, kwietniowe ocieplenie, które wraz z działaniem promieni słonecznych i nocnym spadkiem temperatur przygotowało grunt pod obryw.