Puma grasuje na Śląsku? Władze apelują o ostrożność! [WIDEO]

Ostatnio w sieci pojawiło się nagranie, na którym kierowca zauważył zwierzę przypominające pumę, przed którą ostrzegają lokalne władze. Okazuje się, że to kolejne tego typu zgłoszenie w ostatnim czasie. Czy na Śląsku rzeczywiście grasuje puma?

Duże zwierzę przypominające pumę? Ostrzeżenia lokalnych władz

"21 października do Urzędu Gminy wpłynęła informacja z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu, iż 10 października w Małym Chełmie jeden z mieszkańców zauważył duże zwierzę przypominające pumę. O zdarzeniu zostało poinformowane m.in. Nadleśnictwo Katowice, Powiatowy inspektorat Weterynarii w Tychach oraz Koło Łowieckie „Łabędź”w Bieruniu.

W związku z tym, do czasu wyjaśnienia zdarzenia, zalecamy ostrożność przy wchodzeniu do lasów i poruszaniu się w przestrzeniach otwartych (łąki,pola).

W razie zaobserwowania zwierzęcia prosimy o kontakt z numerem alarmowym 112" - czytamy na stronie Urzędu Gminy Chełm Ślaski

To kolejne oficjalne ogłoszenie, świadczące o tym, że na terenach województwa śląskiego może przebywać puma. Pod koniec września podobne ostrzeżenie pojawiło się ze strony ratusza w Pszczynie.

Dodatkowo podejrzenia podsyca nagranie, które zarejestrował jeden z kierowców przejeżdżających przez Bieruń. "Wieczorny przejazd i zwierzę na poboczu przy paciorkowcach. Czy to bieruńska puma, przed którą ostrzega policja czy pies"? Zobaczcie sami - na niewyraźnym nagraniu widać dużego psa czy pumę? Internauci są podzieleni w opiniach. Większość z nich żartuje z całej sytuacji.

"Czy to bieruńska puma, przed którą ostrzega policja czy pies"? 

Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu. O incydencie powiadomiono również m.in. Nadleśnictwo Katowice, Powiatowy inspektorat Weterynarii w Tychach oraz Koło Łowieckie „Łabędź” w Bieruniu. Do czasu wyjaśnienia sprawy władze apelują o ostrożność.

Puma z Bierunia była wcześniej w Pszczynie?

Czy cała sytuacja ma coś wspólnego z wspomnianą wcześniej pumą z Pszczyny? Przypomnijmy, że kilka tygodni temu również ostrzegano przed drapieżnikiem na wolności w tamtych okolicach.

Wówczas rzeczniczka pszczyńskiej policji potwierdzała, że funkcjonariusze odebrali w sprawie jedno zgłoszenie. Pojechali razem ze strażnikami miejskimi na wskazane miejsce, ale pumy nie znaleźli.

Nie mamy też żadnej informacji o tym, by doszło do ucieczki takiego zwierzęcia np. z ogrodu zoologicznego, firmy transportowej czy prywatnej hodowli - powiedziała Onetowi asp. sztab. Karolina Błaszczyk, zastrzegając, że zgłoszenie zostało potraktowane poważnie. Na pewno jest tu kilka znaków zapytania, ale uważamy że sprawy nie należy bagatelizować - przede wszystkim dlatego, że w lesie każdego dnia przebywa dużo ludzi, m.in. liczni grzybiarze, którzy powinni mieć świadomość potencjalnego zagrożenia - dodała.

Mimo oficjalnych ostrzeżeń wiele osób nie do końca traktuje poważnie grasującą wolno pumę. W sieci przybywa domysłów ten temat, podobnie jak w związku z poszukiwanym przez wiele miesięcy pytonem tygrysim (czytaj więcej...). Jak sprawa wyjaśni się tym razem? Czas pokaże. Tymczasem mieszkańcy Śląska proszeni są przez lokalne władze o zachowanie ostrożności. 

Najnowsze wpisy

Czym charakteryzują się smartfony z serii Redmi Note 13?
Co to jest parownica do ubrań i do czego służy?
Bitcoin rośnie w siłę
Telewizor marki Philips. Na ile cali warto postawić?
Inspiracje prezentowe na dzień babci
Relaksujące SPA nad jeziorem - gdzie się wybrać, by odprężyć ciało i umysł?
Inteligentne domy: nowe technologie w ocenie nieruchomości od dewelopera

Reklama