Tom Petty nie żyje. Miał 66 lat

Po pierwszych sprzecznych informacjach na temat śmieci Toma Petty'ego, w końcu pojawiła się potwierdzona wiadomość od menedżera artysty. Znany w świecie muzyki rockowej Petty zmarł w wieku 66 lat.

Tom Petty nie żyje – ta informacja właśnie obiega świat. Wokalista i gitarzysta rockowy trafił 2 października do szpitala po tym, jak znaleziono go nieprzytomnego w jego domu w Kalifornii. Muzyk miał zawał serca. Zmarł w otoczeniu rodziny w szpitalu w Santa Monica.

Początkowo w mediach pojawiały się sprzeczne informacje na temat Toma Petty'ego. Według jednych źródeł, muzyk miał jeszcze walczyć o życie, a według innych już nie żył.

W końcu informację o odejściu Toma Petty'ego potwierdził jego wieloletni menedżer, Tony Dimitriades.

"Wraz z rodziną Toma Petty'ego ze smutkiem musimy ogłosić śmierć naszego ojca, męża, brata, lidera i przyjaciela. Tom miał atak serca w swoim domu w Malibu w godzinach porannych i został przewieziony do szpitala UCLA. Niestety, zmarł o godzinie 8.40 wieczorem czasu lokalnego w towarzystwie rodziny, kolegów z zespołu i przyjaciół" – napisał.

Tom Petty urodził się 20 października 1950 roku w Gainsville. W latach 80. był jednym z najpopularniejszych muzyków rockowych. Wraz z Johnnym Cashen i Bruce'em Springsteenem należał do muzyków idealnie oddających ducha Ameryki. W swojej twórczości, Petty łączył rocka i bluesa, a zasłynął głównie dzięki karierze solowej oraz w zespole The Heartbreakers. Miał też projekt Traveling Wilburys. Jego kariera była bardzo owocna – sprzedał ponad 80 milionów płyt. W 2002 roku wstąpił do Rock and Roll Hall of Fame. Stworzył przeboje takie jak "Free Fallin", "Learning to Fly" czy "Breakdown". Zaledwie tydzień temu artysta powrócił z trasy koncertowej zorganizowanej z okazji jubileuszu.