Linia lotnicza sprzedała za dużo biletów
Niezbyt przyjemnie swoje wakacje rozpoczęli pasażerowie czwartkowego lotu do Chorwacji. Podróżni mieli wylecieć do Splitu dokładnie o godz. 15:40. Niestety, już przed samym wylotem linia lotnicza WizzAir zepsuła humor trzydziestu pasażerów. Na lotnisku Katowice-Pyrzowice wyszło na jaw, że linia lotnicza sprzedała za dużo miejscówek i nie każdy będzie mógł polecieć samolotem.
Szanowni paÅ„stwo, część z paÅ„stwa nie poleci z nami do Splitu. Prosimy czekać na dalsze informacje – usÅ‚yszaÅ‚a Marta Gruszecka, dziennikarka krakowskiej „Wyborczej”, która także miaÅ‚a lecieć do Chorwacji.
Reporterka „Gazety Wyborczej” zrelacjonowaÅ‚a dramatyczne chwile wÅ›ród niepewnych co do swojego wylotu pasażerów. Na lotnisku panowaÅ‚ istny chaos. ObsÅ‚uga lotniska pytaÅ‚a także, czy ktoÅ› nie chce odstÄ…pić biletu za rekompensatÄ™ finansowÄ….
Linia lotnicza losowała pasażerów, którzy polecą
Gdy inne sposoby na zapewnienie każdemu miejsca na pokładzie samolotu nie podziałały, linia lotnicza wpadła na kuriozalny pomysł. Obsługa lotu zdecydowała, że wylosuje osoby, które polecą do Chorwacji.
ObsÅ‚uga kompletnie nie panowaÅ‚a nad chaosem. Najpierw przez megafon zapytano, czy ktoÅ› chciaÅ‚by odstÄ…pić swój bilet za rekompensatÄ™ finansowÄ…, potem na bagażach naklejono nam stempel z napisem "over". Jak siÄ™ okazaÅ‚o, byÅ‚a to przepustka do... losowania miejsc w samolocie – relacjonowaÅ‚a Marta Gruszecka.
Jak wyglÄ…daÅ‚o losowanie pasażerów? Okazuje siÄ™, że „szczęśliwcy” wskazywani byli palcem. Sprawia to, że incydent na lotnisku Katowice-Pyrzowice wydaje siÄ™ jeszcze bardziej kuriozalny.
Pan leci, pani nie leci, pan leci, bo obcokrajowiec, a pani nie, bo mÅ‚oda, da sobie radÄ™ – opisuje dziennikarka.
Marta Gruszecka wyliczyła, że na pokładzie samolotu zabrakło miejsc dla około 30 pasażerów. Choć WizzAir zagwarantował bezpłatne przebukowanie biletów, to lot miał odbyć się kolejnego dnia z Krakowa o godz. 10:00.
W tym przypadku linia lotnicza nie zagwarantowała nawet noclegu w stolicy Małopolski, bo według wyliczeń byłoby to za drogie. Podróżni, którzy zostali na lotnisku, musieli zadowolić się noclegiem w Mierzęcicach, ok. 80 km od Krakowa. Żeby tego było mało, w zagwarantowanym przez WizzAir hotelu nie było prądu i ciepłej wody, bowiem wystąpiła tam awaria.
WizzAir przeprasza
Jeden z portali zajmujących się wakacyjnymi podróżami, Fly4free.pl, zadał pytanie linii lotniczej, w jaki sposób doszło do tej kuriozalnej sytuacji. WizzAir przekazał redakcji oświadczenie, w której przeprosił pasażerów za cały incydent i wyjaśnił jego przyczyny.
Jak się okazuje, pasażerowie feralnego lotu do Chorwacji padli ofiarami overbookingu, czyli dość powszechnego zjawiska w branży lotniczej. Polega ono na tym, że przewoźnicy sprzedają o wiele więcej wejściówek, niż mają miejsc na pokładzie samolotu.
Wizz Air, zgodnie z powszechnymi praktykami w branży lotniczej i obowiÄ…zujÄ…cymi przepisami, stosuje delikatny overbooking na swoich najbardziej popularnych trasach, aby nie dopuÅ›cić do tego, by na pokÅ‚adzie byÅ‚y puste fotele w sytuacji, gdy część pasażerów nie stawia siÄ™ na lotnisku. W ekstremalnie niekorzystnym scenariuszu, w którym zaÅ› pojawiÄ… siÄ™ wszyscy chÄ™tni na lot, ochotnicy otrzymajÄ… możliwość przebukowania biletu na najbliższy możliwy termin i rekompensatÄ™ finansowÄ…. Wizz Air serdecznie przeprasza wszystkich poszkodowanych pasażerów za niedogodnoÅ›ci – przekazaÅ‚ WizzAir w oÅ›wiadczeniu dla redakcji Fly4free.pl
Czytaj także: