Fred Durst: Wokalistę Limp Bizkit czeka kolejny rozwód?

Wydawać by się mogło, że po wcześniejszych miłosnych zawirowaniach Fred Durst wreszcie znalazł "tę jedyną", którą miała być wizażystka Kseniya Beryazina. Okazuje się jednak, że wokalista po raz kolejny się rozwodzi!

Bez szczęśliwego zakończenia?

O ile Durst może mówić o niebywałym szczęściu w muzyce (jego zespół sprzedał na świecie prawie 40 mln płyt), o tyle w życiu prywatnym wciąż nie jest mu dane zaznać szczęścia; zagraniczne media podały właśnie, że jego związek z wizażystką Kseniyą Beryaziną przechodzi do historii. Według portalu TMZ muzyk złożył już pozew rozwodowy i tym samym kończy trwające sześć lat małżeństwo. Historia ich miłości od początku była dosyć tajemnicza; oboje przez długi czas nie ujawniali, że połączyło ich głębsze uczucie, a sama ceremonia ślubna odbyła się w sekrecie. Niestety tym razem bajkowy początek nie zakończył się happy endem.

Wcześniejsze związki

Piękna Ukrainka nie była pierwszą kobietą, z którą Fred postanowił wejść w związek małżeński. Wcześniej sakramentalne „tak” muzyk usłyszał również z ust Rachel Tergesen, a niedługo potem para doczekała się córki Adriany. Małżeństwo rozpadło się w 1993 roku, a piosenkarz związał się z Jennifer Thayer, która urodziła mu syna Dallasa. Nawet to nie zdołało jednak uratować coraz gorszej relacji między partnerami, którzy finalnie podjęli decyzję o rozstaniu. Na kolejne małżeństwo Fred zdecydował się w 2009 r., a jego wybranką  została Esther Nazarov. O tym, że strzała amora znów okazała się niecelna, Durst przekonał się już kilka miesięcy później. W związku z Kseniyą miało być inaczej, ale, jak widać, los po raz kolejny postanowił pokrzyżować plany artysty. Czy Fred Durst po raz czwarty stanie na ślubnym kobiercu? Czas pokaże.

View this post on Instagram

#limpbizkit ? ? ? ?

A post shared by Limpbizkit México (@limpbizkit_mexico) on

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Rammstein i Limp Bizkit zagrają we Wrocławiu

Gorący temat

Sara James nagrała wzruszającą piosenkę. Zadedykowała ją zmarłej babci
Sara James wydała nie tylko poruszający, ale i emocjonalny singiel. Młoda wokalistka zadedykowała piosenkę swojej ukochanej babci, która zmarła w 2021 roku. "Wierzę, że zajdziesz daleko i wzbijesz się na sam szczyt" - komentują fani.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama