Karol: chłopiec, którego przekleństwem jest cisza

"Każdego dnia powtarzałam mu, jak bardzo go kocham. W dzień śpiewałam mu piosenki, a wieczorem czytam bajki i marzyłam tylko o jednym. O tym, by kiedyś usłyszał mój głos" pisze mama małego Karolka, który cierpi na obustronny niedosłuch przewodzeniowy i czuciowo-nerwowy w stopniu głębokim.
Fot. Shutterstock

Podwójne szczęście

"To było podwójne szczęście. Tak bardzo czekaliśmy na nasze pierwsze, upragnione dziecko, a potem okazało się, że od razu zostaniemy rodzicami dwójki chłopców. To było jak dar, o którym wcześniej nie śmieliśmy nawet marzyć. Ciążę wspominam jako okres radosnego wyczekiwania. Towarzyszyły nam ekscytacja i ożywienie, ale nie strach. Przez myśl nam nie przeszło, że coś może być nie tak…"

Zbyte milczeniem

"Chłopcy urodzili się trochę za wcześnie. Obaj byli słabi, ale zdecydowanie gorzej było z Karolem. Nasz maluszek nie ważył nawet dwóch kilogramów. Świadomość tego, że obaj nasi synowie leżą w inkubatorach, zabrała całą radość z narodzin, zastępując ją strachem i niepewnością. Kiedy w końcu wypisano nas ze szpitala, nie powiedziano ani słowa o tym, że coś jest nie tak".

Drobna a zasadnicza różnica

"Ziarno niepewności zasiała drobna różnica w książeczkach zdrowia obu chłopców w rubryce dotyczącej badań słuchu. U Nikodema niebieska naklejka, a u Karola żółta. Nikt nie wytłumaczył nam skąd ta różnica. Pielęgniarka środowiskowa zbyła nas milczeniem. Nie wiedzieliśmy nic. To były nasze pierwsze dzieci, nie mieliśmy pojęcia w jakim tempie powinny się rozwijać, ale szybko zauważyliśmy, że Karolek odstaje od Nikodema. Nie reaguje na dźwięki, nie odwraca głowy, gdy do niego mówię, nie boi się szczekających psów. Sami przed sobą baliśmy się do tego przyznać, ale wszystko wskazywało na to, że nasz synek nie słyszy."

Jak najszybsza reakcja

"Lekarze kazali nam jak najszybciej zaopatrzyć się w aparat słuchowy. Nie sprawiał on, że Karol słyszał, ale pozwalał zapobiec całkowitemu zanikowi nerwu słuchowego. Nerw ten bowiem zanikał i gdyby zanikł zupełnie, to wówczas żaden zabieg nie był by w stanie pomóc naszemu dziecku. Udało nam się wypożyczyć taki aparat. Zaczęliśmy także chodzić z Karolkiem na rehabilitacje. Teraz pozostawało nam tylko czekać na najważniejsze – wszczepienie implantów ślimakowych do obu uszu. Udało się przeprowadzić tylko jedną z tych operacji. Druga jest odwlekana w nieskończoność, a wiemy, że musi być przeprowadzona jak najszybciej. Dzięki tej operacji Karolek mógłby żyć tak, jak inne dzieci, słyszeć obydwoma uszkami – niczego bardziej nie pragniemy, niż szczęścia naszego dziecka..."

Czytaj więcej...

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

"Kocia chata". Powstaje niezwykłe miejsce. Wszystko po to, by pomóc potrzebującym zwierzętom [ZBIÓRKA]
Mężczyzna przygnieciony przez drzwi od stodoły. Po pomoc zadzwonił jego niewidomy sąsiad
Pływając w basenie, dostała ataku padaczki. Uratował ją 10-letni syn! [WIDEO]
21-letni Hubert doznał poważnych obrażeń kręgosłupa. Teraz walczy o powrót do zdrowia! [ZBIÓRKA]

Gorący temat

Nie płacił mandatów. Policja skonfiskował mu jego drogi samochód
60-letni mieszkaniec włoskiej Florencji zapisał się w kronikach policyjnych dzięki rekordowej liczbie niezapłaconych mandatów. W czwartek lokalne władze poinformowały o nietypowej karze, jaką zastosowano wobec notorycznego naruszyciela przepisów drogowych. Mężczyzna stracił swój luksusowy pojazd - SUV-a najnowszej generacji.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama