Lokata mieszkaniowa - dobry czas dla inwestorów

Coraz więcej osób decyduje się na inwestowanie w nieruchomości pod wynajem zamiast lokować środki w banku, co wynika z rentowności oraz stop zwrotu. Są one nieporównywalne - podczas gdy lokata bankowa to standardowo maksymalnie 1,25% zysku, na wynajmie długoterminowym zyskuje się nawet do 7,5%. Decydujący się na takie rozwiązanie są często po prostu rentierami, inni traktują wydawanie oszczędności na takie inwestycje jako zapewnienie sobie np. "dodatkowej emerytury".

fot. pixabay.com

Od pewnego czasu powszechnie znane są obawy, że trend wzrostowy na rynku nieruchomości niebawem się skończy, jednak ostatnie lata pokazały, że wciąż jest coraz lepiej, a nie gorzej. Deweloperzy ciągle budują dużo nowych budynków. Lokali jest teoretycznie coraz więcej, ale też więcej osób chce wynajmować. Taka prawidłowość wynika z dwóch czynników.

Po pierwsze, generalnie coraz częściej ludzie wybierają najem niż zakup, ponieważ nie chcą się przywiązywać do miejsca, miasta czy państwa. Nie chcą czuć obciążenia – wolą inwestować w siebie niż w kredyt. Co więcej, rośnie liczba singli w wieku do 35-40 lat, co oznacza, że później bierzemy ślub, który natomiast zwykle wiąże się ze wspólnym zakupem mieszkania.

Po drugie, do Warszawy napływają kolejni przejezdni, przede wszystkim dlatego, że mamy duży wzrost gospodarczy, a Polska staje się niejako stolicą Europy Środkowo-Wschodniej. Jest coraz więcej siedzib dużych firm w Warszawie, dużo studentów zagranicznych (m.in. z programu Erasmus), bo jest u nas i tanio, i atrakcyjnie – szczególnie dla ludzi z zachodu. Napływ ludzi ze wschodu szacuje się natomiast nieoficjalnie nawet na 2 miliony Ukraińców. Do Warszawy nadal przyjeżdża się na studia, a rynek pracy w stolicy jest atrakcyjniejszy niż w innych miastach. Zwykle Polacy po prostu wynajmują mieszkania pracując tutaj. Ceny na rynku najmu póki co więc rosną i mają się stabilnie.

fot. pexels.com

Najem na doby a ceny na rynku najmu długoterminowego

Warto wspomnieć, że sharing economy dotknęła także rynek nieruchomości, szczególnie najmu. Platformy takie jak Airbnb i Booking sprawiają, że coraz więcej osób korzysta z najmu krótkoterminowego w zwykłych mieszkaniach, odchodząc od wyboru hoteli. Warszawa jest także coraz bardziej turystycznym miastem.

„Osoby zajmujące się działalnością na platformach takich jak Airbnb czy Booking często same wynajmują lokale na rynku długoterminowym, aby podnajmować je dalej i czerpać zyski z wypracowywanej różnicy. To zwiększa zapotrzebowanie na lokale do wynajęcia. Zmniejsza się także podaż mieszkań na wynajem, co w sposób oczywisty przekłada się na wyższe ceny na rynku najmu” – mówi Michał Grela, właściciel warszawskiego biura nieruchomości Skylight Brokers.

Czy każda dzielnica w Warszawie jest opłacalna?

Co może być zaskakujące, w Warszawie najbardziej opłacalne są długoterminowo Białołęka i Ursus. Śródmieście jest natomiast dużo niżej – wynika to z wyższych cen nieruchomości przy zakupie, a wcale nie dużo wyższych czynszach przy wynajmie. A więc return on investment (zwrot inwestycji) będzie lepszy nie w dzielnicach centralnych. W przypadku Airbnb czy Booking liczy się jednak głównie lokalizacja (Stare Miasto, bliskość metra, bliskość muzeów np. POLIN, Powstania Warszawskiego, czy innych atrakcji turystycznych). Tak czy inaczej – uzyskanie 6% stopy zwrotu po odjęciu podatków, kosztów administracyjnych itp. możliwe jest w każdej dzielnic.

Zmiana profilu klienta biur nieruchomości

Obecnie głównym klientem biur nieruchomości w centralnych dzielnicach Warszawy są inwestorzy, którzy szukają lokali do remontu, aby odsprzedać dalej nieruchomość z zyskiem (tzw. flipy mieszkaniowe),podmioty robiące mieszkania pod Airbnb lub booking czy osoby chcące mieć mieszkania na wynajem. Mniejszy procent stanowią osoby szukające czegoś dla siebie. W dalszych dzielnicach czy na obrzeżach jest trochę inaczej, choć inwestorów nie brakuje.

„Wydawałoby się, że w dobie internetu rola pośrednika nieruchomości jest coraz mniejsza. Rzeczywistość jednak pokazuje, że znajdowanie dobrych ofert inwestycyjnych jest dziś na wagę złota. Tak dużo ludzi chce korzystać z tej formy lokowania środków, że pośrednik musi niejako „polować”, aby zadowolić swojego klienta. Liczy się przede wszystkim sprawne i szybkie działanie, ale także znajomość rynku, odpowiednia sieć kontaktów i umiejętność sprawnego weryfikowania dokumentów i stanu prawnego nieruchomości” – mówi Michał Grela.