"Jeden z dziesięciu": Tego jeszcze nie było. Oświadczyny na wizji!

Teleturniej "Jeden z dziesięciu" obecny jest na antenie już od blisko ćwierćwiecza. W programie nie brakowało przez lata zaskakujących sytuacji, choć ta, która wydarzyła się w jednym z ostatnich odcinków, była naprawdę wyjątkowa. Uczestnik zdecydował się bowiem na oświadczyny, których świadkami były setki tysięcy widzów.

Oświadczyny w „Jeden z dziesięciu

W tym roku prowadzony przez niezastąpionego Tadeusza Sznuka teleturniej „Jeden z dziesięciu” będzie świętował 25. urodziny. Przez lata program doczekał się blisko trzech tysięcy odcinków i ponad stu edycji. To absolutnie imponujący wynik. W teleturnieju, który gości na antenie telewizyjnej Dwójki od ćwierć wieku, zdarzało się już wiele nietypowych sytuacji. Niektóre wpadki uczestników przeszły już do historii i stały się niemal kultowe. Tego, co wydarzyło się w jednym z ostatnich odcinków teleturnieju, wpadką nazwać nie można. Choć to również bardzo wyjątkowe zdarzenie!

Ten odcinek „Jednego z dziesięciu” niewątpliwie przejdzie do historii. Wydarzyło się w nim bowiem coś, czego widzowie z pewnością się nie spodziewali. Jeden z uczestników – pan Kamil – zdecydował się na oświadczyny w programie. Na oczach setek tysięcy widzów poprosił swoją ukochaną o rękę. Do wszystkiego doszło w momencie, gdy uczestnicy tradycyjnie przedstawiali się przed rozpoczęciem gry.

„Najbardziej interesuje mnie moja dziewczyna Ola”

To, w jaki sposób pan Kamil przeszedł od przedstawienia się, przez swoje zainteresowania, do samych oświadczyn, było równie zaskakujące do sam fakt poproszenia o rękę na antenie. „Przyjechałem z Olsztyna. Pracuję w agencji bankowej. Interesuję się wieloma rzeczami… Ale najbardziej interesuje mnie moja dziewczyna Ola, którą bardzo kocham i chciałbym ją teraz poprosić o rękę” – powiedział zawodnik. Poniżej zobaczycie, jak wyglądała ta sytuacja. A co na to Ola? Jaka była jej reakcja na oświadczyny Kamila niestety nie wiadomo.

Wybrane dla Ciebie

Gorący temat

Twitch zaostrza regulamin. Koniec transmisji gier "na intymnych częściach ciała"
Od niedawna na Twitchu popularne stało się wykorzystywanie swojego ciała - a dokładniej mówiąc: jego intymnych części - jako tło dla pokazywanych gier. Platforma mówi wyraźne "nie" takim transmisjom i od teraz będzie karać tych, którzy zdecydują się nadawać w ten sposób.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama