Pierwsze koty za płoty?
Córka Natalii Siwiec i Mariusza Raduszewskiego przyszła na świat 23 sierpnia 2017 roku. Początkowo para nie chciała publikować w mediach społecznościowych wizerunku maleństwa, jednak od kilku miesięcy coraz chętniej dzielą się z obserwatorami dorastaniem malutkiej pociechy. Niemal pod każdym zdjęciem, na którym rodzice uwieczniają Mię pojawia się wiele komplementów – niemal dwuletnia dziewczynka jest uśmiechniętym i ciekawym świata dzieckiem – ostatnio Miss Euro 2012 pochwaliła się pierwszym „makijażem” córeczki. Pociecha, idąc za wzorem mamy, znalazła jej szminkę i postanowiła zaaplikować sobie ją na twarz. Jakie są efekty? Jak sama Siwiec komentuje:
„Pierwsze koty za płoty... to musiało się w końcu wydarzyć. Musiała w końcu dorwać czerwoną szminę. Jak dziecko siedzi cicho to wiedz, że coś się dzieje” – dodaje młoda mama.
"Brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko"
Fanki modelki w komentarzach przyznały, że same mogą pochwalić się podobnymi odkryciami i osiągnięciami swoich pociech, a „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”:
- Śliczna!
- Pięknie się wymalowałaś! Nie słuchaj nikogo. Najbardziej nam się podoba ta kreska na czole!
- Do zjedzenia! Sama słodycz!
- Znam to! Moja Córeczka wzięła lakier i pomalowała sobie paznokcie!
- Jaka radość w oczach!
- O tak tak! cisza ZAWSZE jest podejrzana!
- Jaka ona słodka! Dobrze, że nie zjadła tej szminki tak jak mój synuś!
- Kochany Aniołek z różkami!
- Gorszy marker permanentny, od tygodnia nie mogę tego zmyć z nóg córki, gorzej ze zahaczyła też siostrę
- O Boziu a jakie cudne szczęście wymalowane!
- Wygląda jak mały, krwiożerczy wampirek!
- Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko!
- O matko! Ale urocza jak zawsze!
- Moja ulubienica! Nie znam słodszego dziecka!
- Radość córeczki bezcenna!
- Słodka księżniczka, pozazdrościła mamie!