Notre Dame po pożarze. W nocy strażakom udało się opanować płomienie

Francuscy strażacy opanowali pożar katedry Notre Dame w Paryżu około godziny trzeciej nad ranem, ale jego dogaszanie może potrwać jeszcze kilka dni. Paryska prokuratura już bada przyczyny tego tragicznego wydarzenia.

Pożar katedry

Pożar w katedry Notre Dame w Paryżu wybuchł wczoraj ok. godziny 18:50. Płomienie szybko opanowały dach zabytkowej świątyni, doprowadzając do zawalenia się iglicy. Walka strażaków z płomieniami trwała do późnych godzin nocnych – dopiero około godziny trzeciej nad ranem udało się opanować pożar, jednak jego dogaszanie może potrwać jeszcze kilka dni. Jak podaje portal rmf24.pl, paryska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania pożaru; przesłuchano już robotników, którzy prowadzili prace na dachu katedry, a wiele wskazuje na to, że to właśnie tam mógł zostać zaprószony ogień. Przedstawiciele straży poinformowali z kolei, że zniszczenia wewnątrz katedry są mniejsze, niż wcześniej zakładano. Sklepienie zawaliło się bowiem w miejscu, gdzie spadła iglica, a sam ołtarz został nienaruszony.


Ratowanie skarbca

Niemal zaraz po wybuchu pożaru rozpoczęła się dramatyczna walka zarówno o uratowanie świątyni, jak i cennych dzieł, które się w niej znajdowały. Wiele relikwii i dzieł sztuki natychmiast przewieziono do paryskiego ratusza. Zdołano uratować m.in. koronę cierniową, o czym na Twitterze poinformowała mer Paryża Anne Hidalgo:

„Korona cierniowa i kilka innych wielkich dzieł są już w bezpiecznym miejscu (…)"

– napisała, jednocześnie dziękując strażakom i służbom bezpieczeństwa za zaangażowanie w ratowanie skarbca:


Prezydent Francji Emmanuel Macron, który pojawił się na miejscu pożaru, zapewnił, że katedra Notre Dame zostanie odbudowana:

„Paryska Notre Dame to nasza historia, nasza literatura, nasz świat wyobrażony. To miejsce, w którym każdy z nas przeżył swe najważniejsze chwile.”

– zapewniał w swoim nocnym wystąpieniu. W zagranicznych mediach coraz głośniej mówi się również o zbiórkach środków na ratowanie świątyni, a chęć pomocy zaoferował także francuski miliarder François-Henri Pinault:

"Mój ojciec i ja postanowiliśmy uwolnić z funduszy Artemis kwotę 100 milionów euro, aby wziąć udział w wysiłku, który będzie niezbędny do całkowitej rekonstrukcji Notre Dame"

- napisał w oświadczeniu przesłanym do agencji AFP właściciel koncernu Kering, do którego należą takie marki jak m.in.: Gucci i Yves Saint Laurent oraz firmy Artemis.

Notre Dame to jedna z najbardziej znanych katedr na świecie, między innymi dzięki powieści „Dzwonnik z Notre Dame” francuskiego pisarza Victora Hugo. Jej budowa trwała ponad 180 lat (1163-1345). Katedra utraciła zadaszenie wież podczas Rewolucji Francuskiej. Uniknęła zburzenia tylko dlatego, że rozbiórka zagroziłaby uszkodzeniem sąsiednich budynków. Stąd też katedra przetrwała do naszych czasów.
Więcej informacji na temat pożaru katedry Notre Dame znajdziecie na RMF24.pl


 

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Kolejny kamień milowy w odbudowie katedry Notre Dame. Odsłonięto fragment nowej iglicy
Chcieli zobaczyć rapera a wykupili bilety na szkolny koncert. Zabawna pomyłka francuskich fanów
Po kim Patricia Kazadi odziedziczyła urodę? Artystka zamieściła zdjęcia z mamą! [FOTO]
Na autostradach pojawił się nowy znak. Co oznacza biały romb na niebieskim tle?

Gorący temat

Martyna Kaczmarek jeszcze się nie rozwiodła, a już tworzy nowy związek. "Przyszło to do mnie niespodziewanie"
Martyna Kaczmarek rozwodzi się z mężem, a od niedawna jest w nowym związku. Wyznanie gwiazdy "Top Model" zszokowało internautów. Teraz zdradziła szczegóły.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama