Festiwal Górski w Lądku-Zdroju. Pierwszy dzień za nami!

Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój - i to właśnie to niewielkie miasteczko w województwie dolnośląskim przez najbliższe cztery dni będzie stanowiło stolicę górskiego świata. Wszystko za sprawą XXIV Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Największego w Polsce festiwalu miłośników gór!

XXIV Festiwal Górski rozpoczęty! 

Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój - i to właśnie to niewielkie miasteczko w województwie dolnośląskim przez najbliższe cztery dni będzie stanowiło stolicę górskiego świata. Wszystko za sprawą XXIV Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Największego w Polsce festiwalu miłośników gór! 

Ponad 250 punktów programu, 150 gości, 50 filmów, w tym 15 premier. 12 spotkań z twórcami i gwiazdami, 37 książek zgłoszonych do konkursu. Sześć statuetek Złotych Czekanów, najważniejszych nagród świata gór, które już po raz drugi zostaną wręczone w Lądku-Zdroju, w tym jedna statuetka Piolet d’Or Carrière. Warsztaty, biegi i koncerty – to tylko kilka spośród wielu liczb opisujących dwudziestą czwartą edycję Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju. 

fot. Lucyna Lewandowska 

 

Festiwal, tradycyjnie już otworzyła Pani Anna Milewska-Zawada. Życiowa partnerka i miłość Andrzeja Zawady, polskiego himalaisty, pioniera i legendy himalaizmu zimowego, a zarazem patrona festiwalu w Lądku Zdroju. 

Otwieram kolejny, 24. Festiwal im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju, dodając sakramentalne Amen, co się tłumaczy – „Niech się tak stanie!” - powiedziała Anna Milewska-Zawada - Witam wszystkich kochanych, wiernych uczestników najpierw Przeglądu Filmów Górkich, teraz Festiwalu Gór - dodała. 

Po oficjalnym otwarciu festiwalu, dzięki uprzejmości Narodowego Muzeum Górskiego w Turynie widzowie zgromadzeni w Wielkim Namiocie mieli okazję obejrzeć film Motherhorn - pierwszą na świecie produkcję opowiadającą historię górskiego świata. 

Johna Roskelleya o ostatniej wspinaczce syna 

Tematem przewodnim lądeckiego festiwalu jest #SOLO - nie z przypadku najważniejsza nagroda górskiego świata powędruje do prawdziwego prekursora wspinaczki w stylu alpejskim, pierwszego człowieka na zimowym Mount Evereście, mentora pokoleń młodych wspinaczy - Krzysztofa Wielickiego. Za imponujące wspinaczki solo, nagrody przyznano też Davidzie Lamie i Hansjorgowi Auerowi. Świętujemy też 80-lecie polskiego himalaizmu, więc zapraszamy uczestników festiwalu do podróży w czasie. Na terenie festiwalu zaparkował Jelcz - w którym polskie ekspedycje wyruszały na swoje pierwsze wyprawy w Himalaje. Udało się nam też odtworzyć Base Camp ze złotych lat polskiego himalaizmu, więc wszyscy chętni będą mogli przenieść się w czasie i przestrzeni. 

fot. Lucyna Lewandowska 

 

Najbardziej przejmującym punktem bogatego programu 24. Festiwalu Górskiego była prezentacja Johna Roskelleya. Wybitny amerykański alpinista po raz pierwszy podzielił się szczegółową analizą ostatniej wspinaczki swojego syna - Jessa. Laureat Złotego Czekana za całokształt kariery trzykrotnie wracał na miejsce tragedii, która pochłonęła życia Davida Lamy, Hansjorga Auera i Jessa Roskelleya. John odzyskał kamerę Go Pro Jessa, jego telefon, i kamerę Hansjorga. Dzięki danym GPS z telefonu i zdjęciom, John był w stanie z chirurgiczną precyzją odtworzyć drogę trzech alpinistów. Roskelley zaprezentował slajdy ze zdjęciami, analizując każdy fragment fotografii, na podstawie danych GPS i czerpiąc ze swojej imponującej wiedzy, przedstawił dokładną interpretację wydarzeń na stoku Howse Peak. Łamiącym się głosem, tata alpinisty opisał działania ekipy ratowniczej, która przeszukiwała lawinisko. Pamięci trzech alpinistów poświęcone jest piątkowe spotkanie in memoriam - o Hansjorgu, Davidzie, i Jessie rozmawiać będą, między innymi, Matthias Auer, świetny wspinacz i stały wspinaczkowy partner Jessa - Benjamin Erdmann czy postać z absolutnej światowej czołówki - Conrad Anker, który wspinał się z Davidem Lamą. Będą także obecni liczni przedstawiciele rodzin zmarłych alpinistów. 

Alex Tixikon o zdobywaniu K2 

Do Lądka-Zdroju przyjechał także Alex Txikon, jeden z topowych himalaistów, zdobywca jedenastu ośmiotysięczników. Na spotkaniu z uczestnikami Festiwalu Górskiego zaprezentował dokument Pumori, którego jest współtwórcą, a także podzielił się wspomnieniami z ostatniego podejścia na K2 i akcji ratowniczej na Nanga Parbat. Txikon zauważył, że kilka lat temu rozpoczął się pewnego rodzaju wyścig na K2 - jest to ostatni z niezdobyty w zimie 8-tysięczników. 

Mam takie przeczucie, że tak naprawdę nie chodzi o zdobycie szczytu, bo cała walka odbędzie się znacznie niżej, w bazie, wśród przyjaciół. 

Zaskakującym może być fakt, że w drodze na niezdobyte K2, wspinacze budują igloo, które jest znacznie spokojniejszym, cichszym i cieplejszym schronieniem niż namiot. A to ze względu na zawrotnej prędkości wiatr, wiejący nawet z siłą 109 km/h. Jednak powyżej 7 tysięcy metrów nie ma już możliwości na budowanie igloo. To góra dyktuje warunki, nie wspinacz - powiedział Tixikon.

fot. Michał Złotowski  

 

Txikon podał kilka wskazówek dla planujących zdobywanie K2, zimą zaczynając od podstawowej: przy dobrej pogodzie nie ma czasu na zastanawianie się - trzeba ją wykorzystać. Warunki zimą różnią się od tych letnich jak dzień od nocy - wymagają innego przygotowania i planowania. Warto rozważyć wspinaczkę nocą, kiedy jetstream zmienia swoją lokalizację ułatwiając podejście. W zimowej spinaczce kluczowy jest czas - szybkie wejście i zejście znacznie zwiększa szansę na sukces i, przede wszystkim, na przeżycie. 

Txikon wspominał również akcję ratunkową Daniele Nardiego i Toma Ballarda. Nie wierzył, że mogło im się stać coś poważnego. 

Wiedziałem, że Tom i Daniele są bardzo doświadczonymi wspinaczami, a zwłaszcza Daniele, który świetnie znał Nanga Parbat, bo próbował go wcześniej 4 razy. Ale mimo to, gdy zaczęliśmy kopać, to mieliśmy wewnątrz poczucie, że możemy znaleźć ciała. 

Podsumowując swoją opowieść, Alex Txikon podzielił się teorią o pierwszym zdobywcy K2 zimą: Zaczęło 11 osób, a ukończyło 3 wspinaczy, którzy najciężej pracowali od samego początku, więc moja hipoteza jest taka, że szczyt zdobędą Ci, którzy najmocniej się zaangażują, bo ich motywacja jest najwyższa - powiedział Tixikon. 

Wybrane dla Ciebie

Gorący temat

Wojciech Szczęsny skończył 34 lata! Tak świętował z rodziną. Tort robi wrażenie! [FOTO]
Wojciech Szczęsny 18 kwietnia obchodzi urodziny. W tym roku mężczyzna świętował je w towarzystwie ukochanej Mariny oraz synka Liama. Tort, który przygotowano na to wydarzenie, robił imponujące wrażenie! Zobaczcie sami.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama