Terry Jones nie żyje. Członek legendarnej grupy Monty Python miał 77 lat

Jak informuje BBC, nie żyje Terry Jones znany publiczności na całym świecie przede wszystkim jako charyzmatycznego członka grupy Monty Python. Wiadomość o śmierci aktora, autora i reżysera potwierdził dziś jego agent.

Terry Jones nie żyje

To smutna wiadomość dla wiernych fanów talentu i charyzmy Terry'ego Jonesa. Był aktorem, reżyserem, a także pisarzem. Rodzina napisała, że zmarł on "po długiej, niezwykle dzielnej, ale zawsze prowadzonej w dobrym humorze walce z rzadką formą demencji, FTD".

Terry Jones był absolwentem filologii angielskiej na Oksfordzie - to właśnie tam poznał studentów, z którymi później stworzył kultową grupę "Monty Python".

Był aktorem, scenarzystą i reżyserem. Odpowiadał również za pełnometrażowe filmy Monty Python. Debiut grupy odbył się w telewizji BBC 5 października 1969 roku w programie pt. "Latający cyrk Monty Pythona". 

Latający Cyrk Monty Pythona

fot. AKPA

5 października 1969 roku w programie pierwszym BBC wyświetlony został pierwszy odcinek Latającego Cyrku Monty Pythona. Tak zaczęła się historia jednej z najsłynniejszych grup komików. Tworzyli ją gruntownie wykształceni absolwenci Oxford i Cambridge: Graham Chapman, John Cleese, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin oraz jeden Amerykanin Terry Gilliam. Absurdalny, surrealistyczny, alogiczny - taki typ humoru stał się wizytówką członków grupy.

Ogromną zaletą było to, że tworzone przez nich skecze można było odbierać na wielu poziomach - tym najtrywialniejszym, ale i na bardzo wyrafinowanym. Częste odwołania do zdarzeń i postaci historycznych wymagały od widza wykształcenia. Pythoni potrzebowali widza wtajemniczonego, który potrafił podążać za ich rozumowaniem i potrafił się śmiać. Śmiać ze wszystkiego - z policji, wojska, królowej, kościoła, no i oczywiście z siebie, bowiem Pythoni nie oszczędzali nikogo i niczego.

Wszyscy członkowie grupy Monty Python tworzyli skecze i piosenki. Cleese tak to wspominał: "...Każdy z nas miał trochę inne podejście. Większość skeczy, w których pojawiają się mocne słowa i obelgi, była autorstwa mojego i Chapmana. Każdy skecz rozpoczynający się od powolnego najazdu kamery na otwartą przestrzeń przy dźwiękach poruszającej muzyki był dziełem Palina i Jonesa, a wszystko, co bazowało na słowach i omijało jakiekolwiek osobiste wtręty, wychodziło spod pióra Idle'a".

Używali setek kostiumów, grywali kobiety, postaci ze wszystkich epok, ludzi najprzeróżniejszych zawodów - od sportowca po polityka, od artysty po księdza, od robotnika po intelektualistę. Uwielbiali bawić się słowami, przyjmowali najróżniejsze intonacje i akcenty. Ich inwencja, a także odwaga w przełamywaniu kolejnych barier była nieograniczona. Widzowie, ale i szefowie BBC zadawali często pytanie - czy z tego też można się śmiać? Szybko okazywało się, że tak, toteż Pythoni brnęli dalej w swój totalny humor, szargając coraz większe świętości. A jednak nie sposób było się na nich obrażać, bo przede wszystkim byli nieodparcie śmieszni.

Grupa miłośników stale się powiększała (kolejne serie pokazywane były prawie na całym świecie), ale chociaż była i jest ogromna, to jej cechą nieodłączną jest to, że każdy zagorzały fan Monty Pythona ma uczucie, iż należy do "wielkiej rodziny wtajemniczonych".

5 grudnia 1974 roku BBC wyemitowało ostatni, 45 odcinek Latającego Cyrku Monty Pythona.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

John Cleese - mistrz ironii i absurdu kończy dziś 78 lat
"Może ukrzyżowanko?". "Żywot Briana" na okładce jako ilustracja męki Chrystusa

Gorący temat

Quentin Tarantino długo trzymał to w tajemnicy. Teraz już wszystko jasne
Wczoraj ujawniono, że Quentin Tarantino porzucił pracę nad ostatnim w reżyserskiej karierze filmem. Okazuje się, że mężczyzna długo trzymał to w tajemnicy. Teraz już wszystko jest jasne. Jakie ma plany na bliską przyszłość?

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama