„Ślub od pierwszego wejrzenia”. Anita prosi internautów o wsparcie
„Ślub od pierwszego wejrzenia” to program wzbudzający sporo emocji; eksperci dobierają bowiem uczestników w pary, a ci poznają swoje „drugie połówki” dopiero tuż przed zawarciem związku małżeńskiego. Tak właśnie swoją znajomość rozpoczęli Anita i Adrian, a o tym, że była to bardzo dobra decyzja, świadczyć mogą ich dalsze losy; para niedawno powitała na świecie swoje drugie dziecko!
Anita i Adrian utrzymują kontakt z uczestnikami innych edycji, w tym również z Anią Wróbel. Kobieta wprawdzie nie znalazła miłości w programie, ale zyskała wielu przyjaciół, którzy pomagają jej w trudnych chwilach. Ania Wróbel ma siostrę bliźniaczkę – Dominikę – która uległa wypadkowi. W sieci rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na jej leczenie, a o wsparcie akcji na swoim InstaStory poprosiła także Anita.
Pomoc dla siostry Ani Wróbel
Siostra Ani Wróbel 9 lat temu miała nieszczęśliwy wypadek, w wyniku którego doszło do złamania i zmiażdżenia kolana oraz zerwania więzadeł. Przeszła kilka poważnych operacji, jednak wszystko to nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Dominika zdecydowała się na endoprotezę, jednak wiąże się to z ogromnymi kosztami. Na stronie zrzutka.pl organizowano więc zbiórkę pieniędzy na ten cel, a o wsparcie akcji poprosiła m.in. Anita, pisząc na swoim InstaStory:
Kochani! Siostra @aniawrobel potrzebuje pomocy! Każda złotówka się liczy i najmniejsza wpłata! Nie udostępniam zazwyczaj zrzutek, bo nie da się powiedzieć, kto jest ważniejszy… Prosimy o pomoc!
Fot. Screen z InstaStory @anitaczylija
Historię Dominiki już wcześniej na swoim Instagramie przybliżyła także Ania Wróbel, zwracając się z prośbą do internautów o wsparcie akcji:
(…) Po kilku operacjach i rehabilitacjach i życiu w ciągłym bólu jej kolano jest już bardzo zniszczone, nic nie pomogło.. Zmuszona jest wykonać endoprotezę kolana, jednak nie jest to tania sprawa.. Dlatego chciałabym Was prosić o pomoc w uzbieraniu tej kwoty, nawet symboliczne sumy... Wierzę, że nawet 1 zł może pomóc (…).
Dominika w swoich słowach opublikowanych na stronie zbiórki przybliżyła historię swojego leczenia, a także podziękowała za wsparcie, pisząc m.in.:
(…) Chciałabym móc wyjść na spacer z synem i nie martwić się, że patrzy, jak mama kuleje i płacze z bólu (…). Potrzebuję wsparcia i pomocy finansowej, by móc w końcu żyć bez bólu i normalnie chodzić i funkcjonować. Przez te lata wszystkie wizyty u lekarzy oraz rehabilitacje wiele mnie kosztowały i nie jestem w stanie opłacić sama tak drogiej operacji oraz rehabilitacji. Chciałabym Was prosić o pomoc nie tylko dla mnie, ale i dla mojego syna, żeby mógł w końcu zobaczyć szczęśliwą mamę. Za każdą złotówkę jestem ogromnie wdzięczna.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!