Hulajnogi elektryczne doczekają się zmian w przepisach. Będą ograniczenia prędkości i wysokie grzywny

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" Ministerstwo Sprawiedliwości zajmie się zmianą przepisów dotyczących korzystania z hulajnóg elektrycznych. Resort miał przejąć to zadanie od Ministerstwa Infrastruktury z powodu zbyt wolnego tempo pracy. Za złamanie nowych przepisów może grozić nam nawet 5 tysięcy złotych kary.
Fot. Shutterstock

Nadchodzące zmiany

Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło zająć się sprawą regulacji dotyczących m.in. hulajnóg elektrycznych. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że resort Zbigniewa Ziobry przejął to zadanie od Ministerstwa Infrastruktury, które nie spieszyło się z jego wykonaniem.

Zirytowany wolnym tempem prac Ministerstwa Infrastruktury nad przepisami dotyczącymi urządzeń transportu osobistego sprawy w swoje ręce postanowił wziąć resort Zbigniewa Ziobry - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej"

Nowe przepisy mają uregulować zasady korzystania z urządzeń transportu osobistego (UTO). Nowe przepisy obejmą zatem nie tylko hulajnogi elektryczne, ale także elektryczne rowery i skutery oraz segwaye. Priorytetem w pracach nad zmianą przepisów ma być bezpieczeństwo pieszych.

Znamy już pierwsze szczegóły nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Maksymalna prędkość hulajnogi na ścieżce rowerowej ma być ograniczona do 25 km/h, pięć kilometrów wolniej będzie można jeździć po ulicy. Na chodnikach nie będziemy mogli przekraczać 8 km/h, a także będziemy zobowiązani do zachowania szczególnej ostrożności i ustępowania pierwszeństwa pieszym.

8 km/h po chodniku, 20 km/h po ulicy oraz 25 km/h po ścieżce rowerowej. Takie ograniczenia prędkości mają być wprowadzone dla elektrycznych hulajnóg. Wynika to z projektu nowelizacji prawa w ruchu drogowym, które przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak słyszymy w resorcie Zbigniewa Ziobry, ustawodawca musi zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo pieszych. A obecna sytuacja, gdzie e-hulajnogi pędzą po kilkadziesiąt kilometrów na godzinę chodnikami, jest nie do zaakceptowania - informuje "Dziennik Gazeta Prawna"

Ogromne grzywny

Jeśli są ograniczenia, to muszą być także kary za ich złamanie. Nie inaczej ma być w przypadku, gdy będziemy korzystać z pojazdów niespełniających wymagań zapisanych w ustawie.

Według nowych regulacji urządzenia transportu osobistego nie mogą przekraczać 90 cm szerokości i 1,25 m długości. Konstrukcyjnie muszą być przeznaczone do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe, który jest wyposażony w napęd elektryczny oraz oświetlenie, a jego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h.

Spod wyżej wymienionych przepisów wyłączone są elektryczne wózki inwalidzkie. Jeśli jednak zdecydujemy się jechać innym pojazdem elektrycznym, który nie spełnia wymogów technicznych zapisanych w przepisach, wtedy możemy otrzymać nawet 5 tysięcy złotych grzywny. Nie znamy jeszcze daty wejścia w życie nowych przepisów.

 

Ogromne podniesienie maksymalnej kwoty mandatu. Zamiast 500 aż 5 tysięcy złotych kary
W najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" czytamy, że rząd planuje zmiany w taryfikatorze mandatów. Możemy spodziewać się podwyższenia maksymalnej kwoty mandatu z 500 do 5 tysięcy złotych. Ma to być skuteczny sposób na walkę z...

Ten mandat grozi nawet kilku milionom Polaków! Zobacz, za co można go otrzymać
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad możliwością karania mandatem o wysokości 500 zł osób, które nie płacą, lub płacą za mało, za wywóz śmieci. Według szacunków liczba takich osób może wynieść nawet 5 milionów. Takie kary...


 

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Samodzielnie naprawił drogę. Otrzymał za to wysoki mandat
Turyści ukarani wysokim mandatem za piknik. Kosztował ich 20 tysięcy złotych
Zmiana przepisów dot. hulajnóg elektrycznych. Grożą nam mandaty?
Policja zatrzymała pierwsze pijane osoby na hulajnogach elektrycznych. Posypały się wysokie mandaty

Gorący temat

Sandra Milwiw-Baron obala stereotypy o ciąży. Tak wyglądały u niej pierwsze miesiące
Sandra Milwiw-Baron już niebawem powita na świecie swoje upragnione dziecko. 29-latka długo starała się o zajście w ciążę. Kiedy już zobaczyła dwie upragnione kreski na teście, pojawiły się również dolegliwości, które utrudniały jej funkcjonowanie. Żona Barona w jednym z wywiadów opowiedziała, z czym musiała się mierzyć.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama