Nie żyje uczestnik "The Voice". Przed śmiercią miał zmagać się z niewyobrażalnym bólem

Nie żyje Jerry Demara, uczestnik meksykańskiej edycji programu "The Voice". Mężczyzna zmarł w wieku 42 lat. Jak informują zagraniczne media, przyczyną śmierci muzyka mogły być powikłania po zastrzykach witaminowych.

Nie żyje Jerry Demara

Jerry Demara swoją popularność zdobył dzięki udziałowi w telewizyjnym show „The Voice Mexico” w 2012 roku. Od tego czasu mężczyzna rozwijał swoją muzyczną karierę, otrzymując nawet w 2018 roku nominację do latynoskiego Grammy za album „Brindemos”.

Niestety jak informują zagraniczne media, mężczyzna w miniony weekend trafił do szpitala. Jerry Demara zmarł 30 listopada. Miał 42 lata.

Zastrzyki witaminowe?

Przyczyna śmierci meksykańskiego muzyka nadal pozostaje nieznana. Amerykańskie źródła mówią o komplikacjach po zarażeniu koronawirusem. Brytyjskie tabloidy jednak podają inne informacje. Według Daily Mail Demara zmarł w wyniku powikłań po zastrzykach witaminowych, które sam sobie wykonywał.

Dwa dni przed śmiercią uczestnika „The Voice”, na jego Facebooku pojawiła się relacja na żywo, podczas której mężczyzna skarżył się na opiekę zdrowotną i zdradził, że od kilku godzin zmaga się z niewyobrażalnym bólem. W swojej wypowiedzi muzyk potwierdził także, że w ciągu ostatnich dni aplikował sobie zastrzyki witaminowe. 

 

Nie żyje 26-letnia influencerka. Przy drodze znaleziono ciało gwiazdy Instagrama
Nie żyje 26-letnia influencerka, która zaginęła w miniony piątek. Ciało młodej kobiety odnaleziono przy jednej z teksańskich dróg. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Zmiany w "The Voice of Poland". Pojawiły się wieści o nowych jurorach i prowadzących
Zmiany w ekipie "The Voice of Poland". Są wieści o Kammelu
Trenerzy nagle wyrzuceni z "The Voice". "To nie była moja decyzja"
Polka objawieniem w "The Voice of Germany". Jej występ to hit. Ma już miliony wyświetleń! [WIDEO]

Gorący temat

Nie płacił mandatów. Policja skonfiskował mu jego drogi samochód
60-letni mieszkaniec włoskiej Florencji zapisał się w kronikach policyjnych dzięki rekordowej liczbie niezapłaconych mandatów. W czwartek lokalne władze poinformowały o nietypowej karze, jaką zastosowano wobec notorycznego naruszyciela przepisów drogowych. Mężczyzna stracił swój luksusowy pojazd - SUV-a najnowszej generacji.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama