Pod wpływem narkotyków, wśród resztek jedzenia i odchodów psów. W takich warunkach 18-latka z Piły zajmowała się synem

Komenda Powiatowa Policji w Pile poinformowała o przypadku opieki nad dzieckiem, który zagrażał jego życiu. Policjanci wraz z pracownikami pomocy społecznej interweniowali w domu 18-latki, która w dramatycznych warunkach i pod wpływem narkotyków zajmowała się swoim synem.

Dramatyczne warunki



Kilka dni temu policjanci z Komendy Powiatowej w Pile oraz pracownicy pomocy społecznej interweniowali w domu 18-latki, która w dramatycznych warunkach zajmowała się swoim 10-miesięcznym synem.

Mł. asp. Jędrzej Panglisz z KPP w Pile stwierdził, że warunki, w jakich żyło dziecko mogło zagrażać jego życiu i zdrowiu. Według jego relacji w domu panował brud, na podłodze leżały resztki jedzenia, stare pieluchy oraz odchody psów.

W lodówce brakowało jedzenia, a dziecko było karmione parówkami przynoszonymi od sąsiada.

Ponadto 18-latka przyznała się do zażywania narkotyków.

10-miesięczny chłopczyk został odebrany rodzinie i trafił do pogotowia rodzinnego. Jego matka usłyszała zarzuty narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia oraz opieki nad synem pod wpływem narkotyków. 

 

Wybrane dla Ciebie

Gorący temat

Doda wreszcie to osiągnęła. Zdjęcie mówi wszystko. "Tylko to chcę zapamiętać"
Doda na Instagramie pochwaliła się wymownym zdjęciem. Jeszcze niedawno oświadczyła, że chce odzyskać statuetkę MTV, którą przekazała na WOŚP. Fani spełnili marzenie artystki, a nagroda już stanęła w honorowym miejscu. Wokalistka pokusiła się o wzruszający wpis.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama