Polska modelka Kasia Lenhardt nie żyje
Niemieckie i polskie media obiegła wiadomość o śmierci Kasi Lenhardt, polskiej modelki i byłej partnerki Jerome Boatenga, piłkarza Bayernu Monachium. Ciało kobiety odnaleziono 9 lutego około godziny 20.30 w jej domu w berlińskim Charlottenburgu. Miała zaledwie 25 lat i osierociła małego synka. Sprawą śmierci Polki zajęła się niemiecka policja, która wstępnie wykluczyła udział osób trzecich. Służby podejrzewają samobójstwo.
Jak było już wcześniej wiadomo, Lenhardt zaledwie kilka dni przed śmiercią rozstała się z partnerem, o czym również rozpisywały się niemieckie gazety i portale. Polska modelka i Jerome Boateng, którzy spotykali się od 2019 roku, mieli zakończyć swój związek 2 lutego. Teraz w sprawie śmierci 25-letniej Kasi pojawiły się nowe ustalenia.
Nowe fakty w sprawie śmierci Lenhardt
Kasia Lenhardt osierociła synka Noana. Dziecko, które było owocem jej poprzedniego związku, urodziła jako 19-latka. Do mediów docierają teraz druzgocące ustalenia. Dzień, w którym Lenhardt najprawdopodobniej targnęła się na własne życie, był również dniem urodzin chłopca. 9 lutego syn polskiej modelki skończył 6 lat. Ten dzień mieli spędzić razem, jednak – jak pisze „The Sun” – mama Noana była wciąż „bardzo smutna” po rozstaniu z Jerome Boatengiem. Lenhardt postanowiła zostać sama w domu. Kiedy rodzina nie mogła się z nią skontaktować, wezwano policję. Ta odnalazła Kasię martwą.
