Niecodzienna kara i śmierć 3-letniego dziecka
Do szpitala w Kłodzku na Dolnym Śląsku trafiła 3-letnia dziewczynka. Mimo reanimacji dziecko zmarło. Sekcja zwłok ustali dokładną przyczynę śmierci, jednak jak już wynika z ustaleń śledczych, mogła przyczynić się do niej niecodzienna kara, którą matka wymierzyła córce…
Z ustaleń śledztwa wynika, że matka dziewczynki wsadziła ją na kilka minut pod zimny prysznic, gdy ta posikała się w łóżeczku.
Ustaliliśmy, że dziecko przebywało pod zimną wodą od trzech do pięciu minut. Zaczęło słabnąć i wykazywać oznaki nieprzytomności. Wtedy wezwano pogotowie ratunkowe. Było reanimowane, także jeszcze przez lekarza w szpitalu, ale nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych – tłumaczy prokurator rejonowy w Kłodzku, Jan Sałacki.
Według domowników taka forma kary nie miała miejsca po raz pierwszy.
Ze względu na powtarzalność tego czynu wyczerpywał on znamiona przestępstwa znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Taki zarzut usłyszała matka dziecka oraz też zarzut doprowadzenia do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Konkubent usłyszał zarzut znęcania się za karanie dzieci klapsami.
Kobieta na razie przebywa w areszcie. 30-latka ma jeszcze 8-letnią córkę i 11-miesięczną córkę. Obie z nich trafią do domu dziecka. Konkubent i ojciec najmłodszego dziecka otrzymał zakaz zbliżania się do dzieci.