Sprawa trzeciej dawki szczepień. Czy to jest naprawdę konieczne?

Początkowo zapewniano, że wystarczą dwie dawki szczepionki, ewentualnie jedna (szczepionka firmy Johnson&Johnson). I takim systemem wciąż szczepieni są kolejni pacjenci. Obecnie coraz częściej mówi się o konieczności podania trzeciej dawki szczepionki.
Fot.Shutterstock Trzecia dawka szczepionki

Niemcy i Francuzi podadzą trzecią dawkę

Świat obawia się nadejścia czwartej fali pandemii koronawirusa, dlatego podejmuje się decyzje o kolejnych szczepieniach. Wiadomo, że trzecia dawka dotyczy jedynie szczepionek Pfizer lub Moderna. Niemcy podadzą ją już we wrześniu 2021 roku. Pierwsi szczepionkę dostaną seniorzy, podopieczni domów opieki i osoby z niedoborem odporności. Prezydent Francji, Emmanuel Macron przedstawia podobny schemat postępowania w swoim kraju. We wrześniu mają być szczepione osoby starsze i podatne na zakażenie.

Trzecia dawka będzie prawdopodobnie konieczna, nie dla wszystkich od razu, ale w każdym razie dla osób najbardziej narażonych i starszych.
 

Po co trzecia dawka szczepionki?

Zasadniczo, kilka dawek szczepień nie jest czymś niezwykłym. Taki schemat stosuje się np. przy szczepieniu na wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B), czyli żółtaczkę. Nasz układ odpornościowy pamięta „wirusy” jedynie przez jakiś czas. Okres, w którym będzie w stanie podjąć walkę z potencjalnym zagrożeniem, jest ograniczony. Odporność na daną chorobę spada. Dlatego podaje się tzw. dawkę przypominającą, kolejną dawkę szczepionki. 

To nie oznacza dożywotniej ochrony

Choć układ immunologiczny zapamiętuje "wroga", który "uśpiony" przedostaje się do organizmu za pośrednictwem szczepionki, to czasem konieczne jest podanie dawki przypominającej. Ma to związek ze zjawiskiem słabnącej odporności. Jest ono całkowicie normalne, bo nie wszystkie szczepionki są preparatami działającymi dożywotnio.

Szefowie koncernów farmaceutycznych

W przypadku koronawirusa permanentna odporność stoi pod znakiem zapytania.
Już w kwietniu dyrektor generalny Pfizera, Albert Bourla nadmienił, że produkowana przez jego koncern szczepionka przeciw COVID-19, może nie dawać dożywotniej ochrony.
Stephen Hoge, prezes Moderny też wspominał o konieczności doszczepiania pacjentów, nawet tych, którzy przyjęli dwie dawki. Tę wersję zdaje się popierać także dyrektor generalny Johnson&Johnson, Alex Gorsky. Tym razem mówił o konieczności zdecydowania się na coroczne szczepienia. Czy szczepionka przeciwko COVID-19 trafi na stałe do kalendarza szczepień?

Badania czy spekulacje?

Niktnie udzielił jeszcze jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o konieczność podania trzeciej dawki szczepionki. Nie wiadomo, czy kolejne dawki faktycznie pozwolą pacjentom na osiągnięcie pełnego poziomu odporności albo po prostu jej zwiększenie. Instytutu Roberta Kocha (RKI) wskazuje, że narazie nie wiadomo, na jak długo pacjenci nabywają odporność po zaszczepieniu, ile wynosi okres ochrony przed zachorowaniem na koronawirusa.

Teoria Pfizera

Koncern farmaceutyczny Pfizer prowadził badania na ten temat trzeciego szczepienia. Mają one potwierdzać, że ilość przeciwciał, skutecznych w walce z wariantem Delta koronawirusa wzrasta. Po trzeciej dawce było ich 5 razy więcej niż po drugiej szczepionce. Dane jednak nie zostały potwierdzone przez inne instytucje.

WHO nie pozwala na szczepienia

Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedros Adhanom Ghebreyesus podał informację, że na świecie użyto około 4 miliardów dawek szczepionek. 80 procent zaszczepionych pacjentów pochodzi z bogatych krajów. WHO wystosowała apel, w którym prosi kraje o wstrzymanie się z trzecią dawką szczepień. Jaki był powód? Najpierw powinni zaczepić się mieszkańcy ubogich krajów. Trzecia dawka może zostać uruchomiona, dopiero gdy co najmniej dziesięć procent ludności, w każdym kraju na świecie, zostanie zaszczepiona. Na to nie chcą się zgodzić m.in. Stany Zjednoczone.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Prezes Pfizera zdradza fatalne rokowania. Pandemia będzie trwać jeszcze przez wiele lat?
Konieczne będą coroczne szczepienia na koronawirusa? Komentarz szefa firmy Pfizer
Pandemia potrwa rok dłużej niż powinna? Jest komentarz WHO
Już jest pierwszy lek na COVID-19! Tabletki Pfizera niebawem na rynku?

Gorący temat

Sandra Milwiw-Baron obala stereotypy o ciąży. Tak wyglądały u niej pierwsze miesiące
Sandra Milwiw-Baron już niebawem powita na świecie swoje upragnione dziecko. 29-latka długo starała się o zajście w ciążę. Kiedy już zobaczyła dwie upragnione kreski na teście, pojawiły się również dolegliwości, które utrudniały jej funkcjonowanie. Żona Barona w jednym z wywiadów opowiedziała, z czym musiała się mierzyć.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama