Krzysztof Krawczyk obchodziłby dziś 75. urodziny

Dziś przypada 75. rocznica urodzin Krzysztofa Krawczyka. Debiutował w 1963 roku jako wokalista i gitarzysta w zespole Trubadurzy, którego był również współzałożycielem i z którym w różnych składach personalnych pracował do 1976 roku. W tych latach Trubadurzy nagrali takie przeboje jak: "Znamy się tylko z widzenia", " Krajobrazy", "Byłaś tu", "Kim jesteś", "Ej, Sobótka, Sobótka". Obok Czerwonych Gitar był to kultowy zespół tamtego okresu.
Fot. Wojtalewicz Jarosław/AKPA

Kochały go miliony 

Krzysztof Krawczyk na polskiej scenie zadebiutował w 1963 r. w zespole Trubadurzy. Dopiero 10 lat później mężczyzna zdecydował się rozpocząć karierę solową. Na początku lat 80., po podbiciu serc polskich słuchaczy, Krawczyk wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez 5 lat koncertował.

Po powrocie do kraju w 1988 r. miał poważny wypadek samochodowy, który spowodował chwilowe zatrzymanie jego kariery. Na początku lat 90. wrócił na krótko do USA, by nagrać w Nashville płytę "Eastern Country Album" i wrócić na stałe do Polski.

Krawczyk wystąpił również na festiwalu w Sopocie, dokonał kolejnych nagrań płytowych z różnorodną muzyką - country, rock and rollem, balladami, muzyką taneczną i religijną oraz z piosenkami dla dzieci. W 1998 roku z Programem 2 TVP z okazji jubileuszu 35-lecia pracy artystycznej przygotował recital "To co dał nam los".

W roku 2000 artysta wystąpił przed papieżem podczas Pielgrzymki Narodowej na Placu Świętego Piotra połączonej z wręczeniem Złotej Płyty za nagranie "Ojcu Świętemu Śpiewajmy". W tym samym roku Krzysztof spotkał się z Goranem Bregovićem, a rok później nagrali wspólnie płytę "Daj mi drugie życie" w Warszawie i Belgradzie. 

14 października 2002 roku, ukazał się kolejny album w dorobku 55-letniego artysty, zatytułowany "... bo marzę i śnię". Tym razem Krawczyk zaprosił do współpracy młodsze pokolenie muzyków, związanych głównie ze sceną alternatywną. Producentem całego materiału i kompozytorem dwóch nagrań, jest Andrzej Smolik. Wśród 12 utworów znalazł się między innymi cover kompozycji "Papa Was a Rolling Stone", z repertuaru słynnej amerykańskiej soulowej fromacji The Temptations. Album promował singiel z nagraniem "Bo jesteś Ty". Krzysztof Krawczyk o płycie powiedział:

Mógłbym odcinać kupony od sławy, występując w sanatoriach. Starczyłoby mi na życie, ale umarłbym z nudów. Żeby się rozwijać, trzeba wpuścić w siebie trochę świeżej krwi.

Krzysztof Krawczyk bez wątpienia podbił serca Polaków i zgromadził sobie ogromne grono fanów. Wokalista i jego muzyczne hity, takie jak "Parostatek", "Chciałem być", "Mój przyjacielu" czy "Bo jesteś ty" na zawsze pozostaną w pamięci jego wielbicieli. 

Choroba artysty

Legendarny artysta odszedł w wieku 74 lat, niedługo po tym, jak wyszedł ze szpitala po przechorowaniu COVID-19. Jak podkreślił menadżer piosenkarza w rozmowie z „Super Expressem”, Krawczyk od pewnego czasu miał problemy z sercem i z płucami. Bezpośrednią przyczyną śmierci nie było zakażenie koronawirusem, a choroby współistniejące.

 

Best Of Krzysztof Krawczyk - słuchaj w RMF ON

 

Nie żyje Andrzej Krawczyk. Brat Krzysztofa Krawczyka zmarł niespełna miesiąc po jego śmierci
Nie żyje Andrzej Krawczyk. Brat Krzysztofa Krawczyka zmarł niespełna miesiąc po jego śmierci. Miał 70 lat. Tragiczną informację przekazał za pośrednictwem Facebooka, Andrzej Kosmala.

Ostatnie słowa Krzysztofa Krawczyka łamią serce. Wypowiedział je do ukochanej żony
Krzysztof Krawczyk nie żyje - w tę informację wciąż trudno uwierzyć. Uwielbiany artysta odszedł w Poniedziałek Wielkanocny, niedługo po opuszczeniu szpitala, w którym znalazł się po zachorowaniu na COVID-19. Menadżer piosenkarza wyjawił, jakie były...

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Markowa odzież z 20% rabatem w ramach MODIVO DAYS - poznaj szczegóły!
Rozgrzewka i ćwiczenia rozciągające przed treningiem pomogą Ci uniknąć kontuzji!
Jakie szanse mają Polacy na awans z grupy na Euro 2024?
Amerykańskie gwiazdy młodego pokolenia wspierają walkę z rakiem piersi... na Instagramie

Gorący temat

To koniec "Wiedźmina" na Netlfixie. Serwis streamingowy zakończy produkcję na 5. sezonie
Netflix właśnie zapowiedział, że prace nad 4. sezonem "Wiedźmina" ruszyły pełną parą, a to oznacza, że fani tej kultowej serii mogą zacierać ręce. Serwis streamingowy ujawnił także, że kręcona równnocześnie 5. odsłona będzie ostatnią częścią ekranowej sagi o Geralcie z Rivii.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama