Nie żyje 25-latek pobity w centrum Zakopanego
W miniony weekend przyjaciele bawili się na wieczorze kawalerskim w Zakopanem. W nocy z soboty na niedzielę około 2:00 doszło do szarpaniny z nieznaną im grupą mężczyzn na skrzyżowaniu Krupówek i ulicy Kościuszki. Rzecznik zakopiańskiej policji – Roman Wieczorek - relacjonował, że w pewnym momencie pomiędzy tymi grupami wywiązała się bijatyka. Jeden z mężczyzn – 25-letni Mateusz z Lipnicy - w trakcie bójki upadł, uderzył głową o krawężnik i stracił przytomność. Jak dodaje szwagier ofiary – po upadku był nadal bity. Napastnicy uciekli przed przyjazdem policji.
Ranny mężczyzna przez chwilę nie dawał oznak życia. Po chwili reanimację przejęli ratownicy z zakopiańskiego pogotowia. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala — relacjonował Wieczorek.
Funkcjonariusze, którzy zjawili się na miejscu, natychmiast rozpoczęli reanimację, którą prowadzili do przyjazdu karetki. Lekarze zabrali mężczyznę w stanie ciężkim do szpitala, gdzie przez wiele godzin walczyli o jego życie. Niestety, we wtorek (14.09) poinformowano o śmierci 25-latka.
Mateusz nie żyje. Zostawił żonę w ciąży i osierocił 3-letnią córkę. Rodzina zabrała głos
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Przesłuchano osoby, które były z 25-latkiem, jednak nikomu nie postawiono zarzutów. Sprawcy pobicia nadal są poszukiwani.
Mężczyzna zostawił 25-letnią żonę, która jest w ciąży i 3-letnią córkę. W sieci pojawił się poruszający wpis jego szwagra i apel z prośbą o pomoc.
Z soboty na niedzielę (11-12.09) o 2.00 w nocy doszło do ataku na grupę przebywającą na wieczorze kawalerskim w Zakopanem gdzie ciężkich obrażeń odniósł mój szwagier (Mateusz W.), który podczas ataku nieszczęśliwie upadł głową na krawężnik tracąc przytomność po czym nadal był bity. Cała grupa przebywająca na wieczorze kawalerskim została zaatakowana gazem po czym zostali pobici. Sprawcy uciekli przed przyjazdem policji - informuje o całym zajściu szwagier ofiary i dodaje:
Niestety dzisiejszego poranka siostra dzwoniąc do szpitala z pytaniem o stan małżonka została poinformowana, że mózg całkowicie obumarł przez bardzo długi czas niedotlenienia mózgu. Mój szwagier zostawił swoją 25-letnią żonę i osierocił swoją 3-letnią córeczkę. (…) Zbiórka dotyczy pomocy mojej siostrze, która została sama z wychowywaniem dzieci oraz problemami finansowymi - czytamy na stronie zrzutka.pl, gdzie zbierane są fundusze na pomoc żonie zmarłego mężczyzny.
