Nieodpowiedzialny rajd po zamarzniętym jeziorze
Kierowca i pasażer terenowego mercedesa wezwali na pomoc strażaków, bo sami nie byli w stanie wydostać się z pojazdu. Wcześniej wjechali nim na zamarznięte jezioro. W pewnym momencie, gdy znajdowali się 50 metrów od brzegu, lód załamał się pod jednym z kół, a samochód przechylił się. Według świadków, w miejscu, gdzie pękł, miał około 10 cm grubości. Ofiary nieodpowiedzialnej jazdy na pomoc wezwały strażaków. "Tak wygląda głupota" - skomentował portal Remiza.pl.
Tak wygląda głupota. Na miejsce jedzie straż pożarna. Okolice Szczecinka. Zdjęcie dzięki czytelnikowi. pic.twitter.com/B7uYdHYlRh
— Remiza.pl 🇵🇱 (@remizapl) December 27, 2021
Strażacy uratowali kierowcę i pasażera terenówki
Do zdarzenia doszło na zamarzniętym jeziorze Wielimie koło Szczecinka. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się dwa zastępy z Jednostki Ratunkowo-Gaśniczej Szczecinek, Ochotniczej Straży Pożarnej Gwda Wielka oraz funkcjonariuszy policji. Strażacy pomogli wydostać się kierowcy i pasażerowi terenówki na brzeg.
Kapitan Mirosław Śledź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku przyznał, że dzięki sprawnej interwencji udało się uwolnić ofiary tego niecodziennego zdarzenia Nikomu nic się nie stało. Policja zajęła się dokładnym wyjaśnianiem okoliczności całej sytuacji.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!