Oskarżył sąsiadkę o kradzież portfela. Zaskakujący finał interwencji policji

Tę niecodzienną interwencję policjanci zapamiętają na długo. 50-letni mieszkaniec Ełku zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił kradzież portfela. Przybyli na miejsce funkcjonariusze szybko pomogli odnaleźć przedmiot... a potem wręczyli mandat.
fot. Shutterstock/ zdjęcie ilustracyjne

Lenistwo sporo kosztuje

50-latek z Ełku zadzwonił na numer alarmowy i poprosił o przyjazd policjantów. W rozmowie z funkcjonariuszami powiedział, że sąsiadka ukradła jego portfel i oczekuje, że mundurowi szybko go odzyskają. Ci rzeczywiście błyskawicznie potrafili wskazać miejsce, gdzie znajduje się „skradziony” przedmiot. Jak się okazało, portfel był w… kieszeni spodni 50-latka.

Policja informuje, że mieszkaniec Ełku nawet nie próbował samodzielnie odnaleźć zguby. Teraz za to będzie musiał poszukać pieniędzy. Funkcjonariusze wystawili mu mandat na kwotę 500 złotych za bezpodstawne wezwanie służb. Na tym się nie skończyło – policjanci dopilnowali, aby przeprosił sąsiadkę za bezpodstawnie rzucone oskarżenie.

Pod numery alarmowe dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Nieuzasadnione wezwania odciągają funkcjonariuszy od ważnych zadań. Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych grozi kara aresztu, ograniczenie wolności, grzywny do 1500 złotych. Niedopuszczalne jest, żeby angażować policjantów bez rzeczywistej potrzeby, ze złośliwych pobudek lub w celu załatwienia sobie jakichś przysług. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach realnych zagrożeń – przypomina policja w komunikacie opisującym tę sytuację.

To nie pierwsza taka interwencja

Choć wspomniana interwencja nie należy do typowych, okazuje się, że już wcześniej zdarzały się podobne przypadki. 26-latek z województwa lubelskiego zgłosił policjantom kradzież swojego samochodu. Jak relacjonował, auto nagle zniknęło z posesji. Nie potrafił jednak opisać okoliczności „kradzieży” pojazdu i podać jego numeru rejestracyjnego. Mężczyzna miał być pod wpływem alkoholu.

Tutaj finał interwencji również był zaskakujący. Okazało się bowiem, że kradzieży nie było, a 26-latek wcześniej sam poprosił kolegę o przeparkowanie samochodu. O tym fakcie zupełnie zapomniał. On również odpowie za bezpodstawne wezwanie służb. 

Ukradł równowartość 100 złotych. Ukrywał się w jaskini przez 14 lat
W Chinach 4 przestępców napadło na stację benzynową, gdzie ukradli równowartość 100 złotych. Jeden z nich znalazł nietypową kryjówkę przed policją. Schował się w... jaskini, gdzie spędził 14 lat.

Aligator zaatakował 56-latka. Wcześniej... gad zapukał do jego drzwi [WIDEO]
56-letni mężczyzna, który usłyszał pukanie do drzwi, z pewnością nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Kiedy poszedł sprawdzić, kto czeka przed wejściem, został zaatakowany. Napastnikiem był... aligator. Zdarzenie miało miejsce na Florydzie....

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Zbił szybę w aucie, by zabrać z niego... książkę serwisową. Grozi mu do 10 lat więzienia
Wjechał wózkiem inwalidzkim na drogę ekspresową. Kierowcy byli w szoku
Nie płacił mandatów. Policja skonfiskowała mu jego drogi samochód
Matka broniła 31-letniego syna, który kierował bez prawa jazdy. Sprawa trafiła do sądu

Gorący temat

Nietypowy początek "Dzień dobry TVN". Dwuznaczny żart Michałowskiego rozbawił wszystkich
W środę 24 kwietnia prowadzący "Dzień dobry TVN" ponownie przywitali się z widzami. Paulina Krupińska przygotowała ciekawostkę, którą Damian Michałowski obrócił w dwuznaczny żart. Później oboje nie mogli opanować śmiechu.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama