Nie żyje Wayne Swinny
Nie żyje Wayne Swinny. Gitarzysta zespołu Saliva źle poczuł się podczas trasy koncertowej. Muzyk trafił do szpitala 22 marca z powodu nagłego wylewu krwi do mózgu. Niestety jego życia nie udało się uratować. O śmierci 59-latka poinformowała formacja.
Z wielkim smutkiem informujemy o odejściu Wayne'a Swinny'ego. Wayne zmarł dziś po południu z powodu nagłego krwotoku mózgu – przekazano w komunikacie.
W osobistym wpisie w mediach społecznościowych pożegnał go wokalista zespołu, Bobby Amaru.
Jestem wdzięczny, że mogłem być częścią Twojego życia przez blisko 12 lat! Byłeś bratem, mentorem i przyjacielem. Niczego bym nie zmienił. Świetnie się razem bawiliśmy, prawda?! Nauczyłem się wiele od ciebie. Uczyłem się od najlepszych! (...) Poza sceną byłeś takim niesamowitym człowiekiem. Widziałem jak robiłeś tyle uprzejmych rzeczy dla innych. Zawsze będę miał nasze wspomnienia i będę je pielęgnował do końca życia (...) – napisał muzyk.
Zespół Saliva powstał w 1996 roku. Wayne Swinny był jego współzałożycielem, a także jedynym członkiem formacji, który był w niej od początku istnienia. Grupa największe sukcesy odnosiła na początku XXI wieku. Ostatni album zespołu pt.: "10 Lives" ukazał się w 2018 roku.
