fot. materiały prasowe
Od czego zacząć?
Właśnie od naprawy bariery hydro-lipidowej naszej skóry i to nie tylko w obrębie twarzy, szyi i dekoltu, lecz również całego ciała. Po zimie stawiamy głównie na kosmetyki zawierające składniki nawilżające i odbudowujące skórę, by była ona gładka, promienna i zdrowa.
Złuszczanie
Peeling, a więc złuszczanie martwego naskórka, przez lata dzierżyło niechlubne miano zabiegu niekorzystnego dla skóry. Była to wina kosmetyków odstających od dzisiejszej wiedzy o pielęgnacji skóry, które nadmiernie odzierały ją z jej płaszcza hydrolipidowego, przesuszały i, co tu dużo mówić, po prostu ją niszczyły. Skóra po zastosowaniu peelingów mechanicznych, zawierających ostre mikrogranulki czy (o, zgrozo!) zmielone pestki czy orzechy, była poczerwieniona, przesuszona i doznawała mikrourazów. Nic dziwnego, że nieraz potrzeba było kilku tygodni, by doprowadzić ją do ładu, a po kosmetyk złuszczający już nigdy nie sięgnęliśmy.
Sekretem stosowania kosmetyków peelingujących jest ich dobranie do indywidualnych potrzeb naszej skóry. Obecnie dostępne na rynku płyny oczyszczające i maseczki zawierają kwasy w odpowiednich stężeniach, które delikatnie usuwają martwy naskórek i patogeny oraz przygotowują skórę na przyjęcie kolejnych, pielęgnacyjnych kosmetyków.
Jeśli do tej pory nie mieliśmy do czynienia z kwasami, naczelną zasadą jest rozpoczęcie od tych o najniższym możliwym stężeniu. Do wyboru mamy:
- alfahydroksykwas (mlekowy, glikolowy, z cytrusów) – dobrze rozpuszczalny w wodzie, usuwa martwą warstwę naskórka, działa rozjaśniająco,
- kwas askorbinowy (witamina C) – jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, rozjaśnia, zmniejsza widoczność plamek na skórze oraz współdziała z kolagenem i kwasem hialuronowym w odbudowie jej struktury
- betahydroksykwas (salicylowy) – oczyszcza, nadaje się do stopniowego odblokowywania porów i regulowania wydzielania sebum, rozpuszcza się w oleju,
- polihydroksykwas (laktobionowy, glukonolakton) – przypomina alfahydroksywasy, ale nie wnika w takim samym stopniu do naskórka z uwagi na wielkość jego cząsteczek, z tego powodu też lepiej sprawdzi się u osób o cerze nieco bardziej wrażliwej,
- retinoidy – pochodne witaminy A, działają przeciwzmarszczkowo, zmniejszają przebarwienia. Nie są zalecane dla kobiet w ciąży oraz do użytku przy słonecznej pogodzie. Retinoidów nie zaleca się łączyć z innymi kwasami, chyba że w określonej formule.
Po co złuszczać skórę?
Zimą stosujemy przede wszystkim kosmetyki mocno odżywcze, na bazie emolientów, blokujące ucieczkę cząsteczek wody ze skóry. Dzięki temu chronimy ją przed mrozem i śniegiem oraz nadmiernym ogrzewaniem. W rezultacie, jednak, pory skóry mogą być zablokowane, a ona sama niedotleniona i może nie korzystać w pełni ze składników pielęgnacyjnych kosmetyków w lżejszej formule.
Złuszczać nie należy codziennie. Jeżeli dopiero zaczynamy przygodę z peelingami chemicznymi, wystarczy przeprowadzić taki zabieg raz w tygodniu. Z czasem, jeśli skóra polubi złuszczanie, można zwiększyć częstotliwość do dwóch razy w tygodniu, ale nie więcej, by nadmiernie jej nie nadwyrężać. Efektem będzie zdrowa, promienna i czysta skóra.
Składniki, za które skóra Ci podziękuje
Po złuszczaniu i oczyszczaniu czas na nawilżenie i odżywienie. Formuły kremów na wiosnę w większym stopniu opierają się na wodzie, są więc lżejsze i nie powinny działać komedogennie. Oczywiście każda skóra jest inna i ma inne potrzeby, dlatego warto przede wszystkim wsłuchać się w siebie. Dobór odpowiedniego kosmetyku pielęgnacyjnego opiera się często na próbach i błędach. Czego szukać przy wiosennej regeneracji?
Ceramidy
Stanowią „zaprawę” dla komórek budulcowych skóry – zapobiegają jej mikrouszkodzeniom i odbudowują prawidłową strukturę. Są więc nam niezbędne nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim funkcjonalnych. Pomagają utrzymać w dobrej kondycji elastynę i kolagen. Ceramidy są również pomocne w zwalczaniu wolnych rodników w komórkach, co jest szczególnie przydatne, gdy za oknem robi się coraz słoneczniej. Zmniejszają ryzyko wystąpienia przebarwień.
Kwas hialuronowy
Najbardziej chyba znany nam składnik nawilżający skórę. Nawilża, bo pomaga wiązać w niej cząsteczki wody, dzięki czemu staje się ona miękka i elastyczna. Kwas hialuronowy to substancja naturalnie występująca w skórze, lecz z wiekiem i w niekorzystnych warunkach środowiskowych może pojawić się jej niedobór. Dlatego, gdy sytuacja tego wymaga, warto go uzupełniać na bieżąco, by nie dopuścić do nadmiernego przesuszenia.
Niacynamid
Inny składnik potrafiący odbudować barierę hydrolipidową skóry. Jest to pochodnia kwasu nikotynowego, czyli witaminy B3 (niacyny). Niacynamid pomaga nam utrzymać skórę w dobrej kondycji poprzez walkę z wolnymi rodnikami, ochronę bariery oraz wspomaganie keratyny w budowaniu struktury skóry. Z estetycznego punktu widzenia jest on zalecany, ponieważ pomaga zmniejszać widoczność porów, regulować wydzielanie sebum oraz redukować przebarwienia.
Witamina E
Jest to jeden z najsilniejszych antyoksydantów, zarówno w żywności, jak i w kosmetyce. Nazywana „eliksirem młodości”, znajduje się m.in. w sebum, w którym pełni funkcję ochronną dla skóry. Z uwagi na jej silnie przeciwutleniające działanie, kosmetyki z jej zawartością są szczególnie polecane osobom wiele czasu spędzającym na słońcu. Pomaga redukować stan zapalny skóry, przebarwienia i zaczerwienienia.
Olej jojoba
Doskonały na czas przesilenia, Simmondsia chinensis jest olejkiem swoją budową chemiczną przypominającym ten wydzielany przez skórę. Dlatego jest z nią tak kompatybilny i osoby o wszystkich typach cery mogą z niego czerpać wiele pielęgnacyjnych korzyści. Olejek jojoba odżywia i nawilża, pomaga redukować typowo pozimową suchość i odstające skórki. Sam w sobie zawiera sporą ilość witaminy E, nadaje się nawet dla skóry ze skłonnością do trądziku.
Ochrona przeciwsłoneczna
W naszej szerokości geograficznej łakniemy słońca i gdy tylko pojawia się ono za oknem, wystawiamy twarze, rzucamy kurtki w kąt i zmieniamy kalosze na wygodne w spacerowaniu półbuty. Nie bez kozery jest też zdolność naszej skóry do wytwarzania witaminy D po otrzymaniu pewnej dawki promieniowania UV. Musimy jednak pamiętać, że ochrona przeciwsłoneczna obowiązuje nas cały rok, również w okresie przesilenia wiosennego.
Krem przeciwsłoneczny nakładamy każdego dnia jako ostatni etap porannej pielęgnacji. Jego zadaniem jest „blokowanie” wpływu czynników zewnętrznych, dlatego bez sensu byłoby nakładanie go na skórę przed zwykłym kremem pielęgnacyjnym czy serum.
By chronić skórę twarzy, szyi i dekoltu przed wiosennym słońcem, możemy zastosować krem typowo pielęgnacyjny do twarzy z dodatkiem filtra lub krem przeciwsłoneczny przeznaczony do twarzy. W odróżnieniu od mleczka i balsamu przeciw promieniowaniu UV mają one lżejszą formułę i nadają się pod makijaż. Zrzucając kurtki i swetry z ramion, pamiętajmy o reszcie ciała i nakładaniu na skórę balsamu czy mleczka z wysokim faktorem ochrony, najlepiej w okolicach SPF 50.
Jak dobrać odpowiednie kosmetyki na wiosnę?
Szukając kosmetyków odpowiednich na wiosnę, pamiętajmy, by nasza kosmetyczka zawierała produkty oryginalne. Dzięki temu mamy pewność, że nasz produkt jest bezpieczny i posiada sprawdzoną formułę. Szeroką gamę kosmetyków na okres przesilenia i wiosny znajdziemy na apo-discounter.pl – od peelingów chemicznych po kremy z filtrem przeciwsłonecznym dla optymalnej regeneracji skóry połączonej z jej ochroną.
